Pracownicy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymali kolejnego obserwatora rosyjskich uderzeń. To właśnie na jego współrzędnych 31 grudnia 2022 roku Rosjanie uderzyli w jeden z budynków Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Tarasa Szewczenki. W poniedziałek, 4 grudnia, Zgłoszone w służbie prasowej SBU.
Według śledczych wspólnikiem Rosji okazał się 40-letni mieszkaniec Kijowa. W celu współpracy z okupantami na początku 2022 r. uzyskał status wolontariusza i wyjechał do Federacji Rosyjskiej przez państwa trzecie. Przekraczając granicę z Rosją, powiedział oficerowi FSB, że chce współpracować z rosyjskimi służbami specjalnymi.
„Aby potwierdzić swoją lojalność wobec okupantów, mieszkaniec Kijowa natychmiast podał im współrzędne, pod którymi rzekomo stacjonuje jedna z jednostek Sił Obronnych w regionie stołecznym. A kilka dni później najeźdźcy przeprowadzili atak powietrzny na to miejsce”.– napisano w oświadczeniu.
Następnie w Moskwie mieszkaniec Kijowa został szczegółowo poinstruowany o metodach pracy, konspiracji i priorytetowych zadaniach. Zdrajca wrócił następnie w Ukrainę, aby zebrać informacje wywiadowcze. W zamian za współpracę obiecali mu pomóc w uzyskaniu rosyjskiego obywatelstwa, a następnie ewakuować go do Rosji.
Mężczyzna szpiegował również na rzecz Rosjan w obwodzie żytomierskim. W tym celu wykorzystał swoich krewnych, którzy tam mieszkali. Prosił o niezbędne informacje w codziennych rozmowach.
„W stolicy samodzielnie prowadził obserwację wizualną i fotografował ukraińskie obiekty podczas spacerów po mieście”, – zgłoszone w SBU.
Rzeczy, które zostały znalezione w posiadaniu obserwatora podczas przeszukania
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała mężczyznę we własnym domu w Kijowie. Podczas przeszukań znaleźli jego dokumenty osobiste poświadczone notarialnie w Federacji Rosyjskiej, niezbędne do uzyskania obywatelstwa państwa-agresora, a także telefon komórkowy, w którym znajdowała się jego korespondencja z moskiewskim kustoszem FSB oraz rosyjskie symbole.
Mężczyzna został powiadomiony o podejrzeniu zdrady i grozi mu dożywocie.