Podczas ostrzału Kijowa mieszkaniec stołecznej dzielnicy Światoszyński wsiadł do ogarniętego ogniem samochodu, aby odsunąć go od zaparkowanych pojazdów. Nagranie z incydentu zostało udostępnione w mediach społecznościowych. Dziennikarze Radia Swoboda znaleźli mężczyznę i powiedzieli, że nazywa się Wasyl Andrijowycz. Doznał oparzeń twarzy, ale odmówił hospitalizacji.
Mieszkaniec Kijowa widział ogień w samochodzie z okna domu. „Myślałem, że samochód na gaz eksplodował. A potem przyjechałem – mój samochód się zapalił. Zaczął się trochę bardziej palić od tyłu. Otworzyłem go, odłączyłem akumulator i to wszystko. Wskoczyłem do samochodu i było ciemno. Otworzyłem górę, żeby widzieć, wystawiłem głowę i oparłem ją o zlew. Powiedzieli mi: wypędźcie mnie, wyrzucą to tam», – Powiedziany mąż.
Pomimo oparzeń mieszkaniec Kijowa mówi, że czuje się dobrze i myśli o tym, jak wrócić do zdrowia.
Należy zauważyć, że 29 grudnia Rosjanie masowo zaatakowali Ukrainę i wystrzelili 158 rakiet i dronów. Siły Powietrzne nazwały ten atak największym od początku inwazji na pełną skalę. Wojsku udało się wyeliminować 114 celów powietrznych. Stan na godz. 18:00 Znany Około dziewięciu osób zginęło w wyniku uderzeń wroga na stolicę.