Niemiecki rząd dąży do zmniejszenia kwoty, jaką przeznacza na fundusz Unii Europejskiej w wysokości 20 mld euro na broń dla Ukrainy. O tym 3 grudnia Zgłoszone Brytyjskie wydanie The Telegraph.
W poufnym dokumencie, do którego dotarli dziennikarze, strona niemiecka zauważa, że Europejski Instrument na rzecz Pokoju powinien uwzględniać miliardową pomoc wojskową, której kraj ten udzielił Ukrainie na zasadach dwustronnych.
„Wsparcie wojskowe dla Ukrainy może być udzielane albo poprzez wkłady finansowe do pakietu ukraińskiego do Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, albo w formie bezpośrednich dostaw sprzętu wojskowego w Ukrainę” – czytamy w dokumencie, na który powołuje się gazeta.
Berlin uważa, że bezpośrednie dostawy broni w Ukrainę powinny być liczone jako składki do funduszu. W publikacji zauważono, że dokument wzbudził obawy w europejskich stolicach, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz może podważyć przyszłe wysiłki UE na rzecz wsparcia Ukrainy w walce z rosyjską inwazją.
Jednocześnie Scholz powiedział swoim unijnym odpowiednikom, że jest w pełni zaangażowany w finansowanie Ukrainy, ale niedawna decyzja niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego uniemożliwiła realizację trudnych do spełnienia dodatkowych zobowiązań wydatkowych.
Inny dokument, do którego dotarła publikacja, stwierdza, że Francja opowiada się za wstrzymaniem dostaw broni za pośrednictwem Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju z zapasów państw członkowskich UE i proponuje skupienie się na „ogólnych zakupach” od europejskich producentów broni. Na szczycie w Brukseli 14–15 grudnia przywódcy UE będą dyskutować o reformie Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju.