Prezydent Wołodymyr Zełenski ostrzega, że wojna w Ukrainie może przerodzić się w III wojnę światową. O tym on Powiedziany 21 listopada w wywiadzie dla tabloidu The Sun.
Zełenski uważa, że prezydent Rosji Władimir Putin celowo „podsyca pożary na całym świecie”, które mogą wymknąć się spod kontroli, jeśli nie zostaną powstrzymane. Powiedział, że atak Hamasu na Izrael był „bardzo wielkim pragnieniem Rosji”, która pomogła szkolić bojowników Hamasu. Również Rosjanie, zdaniem Zełenskiego, przygotowują się do prowokowania nowych konfliktów.
„Ukraina znajduje się dziś w centrum tych globalnych zagrożeń związanych z III wojną światową. I myślę, że Rosja będzie naciskać, dopóki Stany Zjednoczone i Chiny razem nie powiedzą im bardzo, bardzo poważnie, żeby wyszli z tego terytorium… Rosja nie czuje, że cały świat jest jej teraz przeciwny. Naprawdę uważamy, że przygotowują się teraz na Bałkanach, podejmują nowe kroki. Myślimy, że próbują wyszkolić, a nawet wyszkolić niektórych ludzi. I nie sądzę, żeby skończyli. Chodzi o to, aby wzniecić jeden konflikt, wzniecić nowe pożary… Myślę, że chodzi Rosji o destabilizację za pomocą nowych pożarów” – powiedział prezydent Ukrainy.
Zełenski stwierdził też, że Kijów stoi przed wieloma wyzwaniami, m.in. problemami z poparciem w Kongresie USA, a sytuacja na Bliskim Wschodzie nie pomaga Ukrainie. Zełenski przyznał, że bez pomocy Zachodu Ukraina nie będzie w stanie wygrać, bo jej własne zasoby wojskowe i finansowe nie wystarczą do obrony.
Ukraiński przywódca jest jednak przekonany, że jeśli Rosja pokona Ukrainę, to kraje NATO będą następne.
„Tracimy naszych ludzi, a nie Europejczyków i Amerykanów. Na pewno nie życzę wam, żebyście stracili swoich żołnierzy… Jeśli nas zabiją, jeśli nas zniszczą, bardzo szybko zajmą kraje NATO, a potem wycofacie swoich żołnierzy. Jeśli nie wyślesz swoich żołnierzy do walki o NATO przeciwko Rosji, to nie będzie NATO” – powiedział Zełenski.