Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny uważa, że sytuacja na froncie znalazła się w impasie, w którym żadna ze stron nie może posuwać się naprzód, ponieważ jest równie wyposażona technologicznie. Załużny oświadczył to 1 listopada w wywiad Magazyn The Economist.
Dzieląc się swoją oceną kampanii, Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy powiedział, że pole bitwy przypomina mu wielki konflikt sprzed stu lat.
„Podobnie jak podczas pierwszej wojny światowej, osiągnęliśmy poziom technologii, który wprawia nas w zakłopotanie… Najprawdopodobniej nie będzie głębokiego i pięknego przełomu” – powiedział Załużnyj.
Generał uważa, że do przełamania impasu potrzebny jest potężny skok technologiczny. Przebieg kontrofensywy podważył nadzieje Zachodu, że Ukraina będzie w stanie wykorzystać go do zademonstrowania, że wojny nie da się wygrać, a tym samym zmiany kalkulacji Putina, zmuszając rosyjskiego prezydenta do stołu negocjacyjnego. Podważyło to również założenie generała Załużnego, że może powstrzymać Rosję poprzez wykrwawienie jej żołnierzy.
„To był mój błąd. Rosja straciła co najmniej 150 000 zabitych. W każdym innym kraju takie straty zatrzymałyby wojnę. Ale nie w Rosji, gdzie życie jest tanie i gdzie Putin kieruje się I i II wojną światową, w której Rosja straciła dziesiątki milionów ludzi” – powiedział Załużny.
Według niego standardowa armia ukraińska powinna posuwać się naprzód z prędkością 30 km dziennie, przełamując rosyjskie linie obronne.
„Jeśli spojrzysz na podręczniki NATO i obliczenia matematyczne, które przeprowadziliśmy [при плануванні контрнаступу], to cztery miesiące powinny wystarczyć, aby dotrzeć na Krym, walczyć na Krymie, wrócić z Krymu i jeździć tam i z powrotem” – mówi generał Załużnyj.
Zamiast tego obserwował, jak jego żołnierze i sprzęt utknęli na polach minowych na obrzeżach Bachmutu na wschodzie, podczas gdy jego dostarczony przez Zachód sprzęt został ostrzelany przez rosyjską artylerię i drony. Ta sama historia rozegrała się na głównym kierunku ofensywy, na południu, gdzie nowo utworzone i niedoświadczone brygady, mimo że były wyposażone w nowoczesny zachodni sprzęt, natychmiast stanęły w obliczu problemów, zauważa The Economist.
„Na początku myślałem, że coś jest nie tak z naszymi dowódcami, więc zmieniłem niektórych z nich. Wtedy pomyślałem, że może nasi żołnierze nie nadają się do tych zadań i przeniosłem żołnierzy do niektórych brygad – mówi Załużny.
Gdy te zmiany zawiodły, Załużny polecił swoim podwładnym odnaleźć książkę, którą widział kiedyś jako student akademii wojskowej w Ukrainie. Nazywało się to „Przełamywanie ufortyfikowanych linii obrony”. Została opublikowana w 1941 roku przez radzieckiego generała dywizji P. S. Smirnowa, który analizował bitwy I wojny światowej.
„I jeszcze zanim przeczytałem go w połowie, zdałem sobie sprawę, że to jest dokładnie miejsce, w którym jesteśmy, ponieważ, podobnie jak wtedy, poziom naszego rozwoju technologicznego dzisiaj wprawia w zakłopotanie zarówno nas, jak i naszych wrogów” – powiedział Załużnyj.
Potwierdził to, gdy odwiedził linię frontu w Awdijiwce, gdzie Rosja w ciągu kilku tygodni posunęła się o kilkaset metrów, przenosząc tam dwie swoje armie.
„Na ekranach naszych monitorów w dniu, w którym tam byłem, widzieliśmy 140 rosyjskich pojazdów płonących w płomieniach w ciągu czterech godzin od znalezienia się w zasięgu naszej artylerii” – powiedział generał. Ci, którzy uciekli, byli ścigani przez zdalnie sterowane i uzbrojone w ładunki wybuchowe, które ich operatorzy po prostu rozbijali we wroga.
Ten sam obraz wyłania się, gdy siły ukraińskie próbują posuwać się naprzód. Załużny opisuje pole bitwy, na którym nowoczesne czujniki mogą wykryć każdą koncentrację sił, a nowoczesna broń o wysokiej precyzji może je zniszczyć.
„Prosty fakt jest taki, że widzimy wszystko, co robi wróg, a on widzi wszystko, co my robimy. Aby wyjść z tego impasu, potrzebujemy czegoś nowego, jak proch strzelniczy, który wynaleźli Chińczycy i którym nadal się zabijamy” – powiedział Załużnyj.
Również w swoim artykule dla The Economist Załużny zauważył, że pełnoskalowa wojna Rosji z Ukrainą przechodzi w nową fazę – pozycyjną konfrontację na wyczerpanie. Przejście z etapu pozycyjnego do etapu manewrowego w wojnie z okupantami.