W nocy z wtorku na środę 14 listopada w pobliżu rosyjskich przedsiębiorstw wojskowych do produkcji materiałów wybuchowych i pocisków rozległy się eksplozje. Według propagandowych kanałów Telegram w rejonie firmy rakietowej pod Moskwą rozległy się eksplozje, a w obwodzie briańskim dron zaatakował zakłady chemiczne produkujące materiały wybuchowe.
W nocy, według kanałów Telegram, do eksplozji doszło na terenie Biura Konstrukcyjnego Inżynierii Mechanicznej, znajdującego się w mieście Kołomna pod Moskwą. Firma specjalizuje się w produkcji pocisków Kindżał i Iskander, którymi Rosja regularnie atakuje Ukrainę.
Zaznaczono, że w wyniku wybuchu uruchomiły się systemy alarmowe samochodów w Kołomnie. Pojazdy służb specjalnych natychmiast trafiły do przedsiębiorstwa zajmującego się budową rakiet. Kilka dni wcześniej w pobliżu Kołomny widziano drona.
Rosyjskie media poinformowały również o ataku bezzałogowych statków powietrznych w obwodzie briańskim. W szczególności dron zaatakował warsztat Briańskich Zakładów Chemicznych nazwanych na cześć 50-lecia ZSRR, które specjalizują się w produkcji materiałów wybuchowych. Dron nie eksplodował i spadł na teren warsztatu, który wciąż jest w budowie. W wyniku upadku drona dach rosyjskiego warsztatu został przebity w trzech miejscach.
Później rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że rosyjska obrona przeciwlotnicza rzekomo zestrzeliła cztery drony kamikadze. Według okupantów miały one zostać zestrzelone w obwodach moskiewskim, tambowskim, briańskim i orłowskim.