Unia Europejska nie będzie w stanie zrealizować swojego planu dostarczenia miliona pocisków artyleryjskich w Ukrainę do marca 2024 r. ze względu na stan produkcji obronnej i przeszkody biurokratyczne. Poinformował o tym 13 listopada na antenie telethonu minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.
Dyplomata został poproszony o skomentowanie publikacji Bloomberga, zgodnie z którą UE poinformowała państwa członkowskie, że obowiązek dostarczenia Ukrainie miliona amunicji artyleryjskiej do marca 2024 r. „jest mało prawdopodobne, aby został wypełniony”.
„Niestety, Bloomberg mówi prawdę. Są pytania, a my, powiedzmy, bijemy w dzwony dużo i głośno” – odpowiedział Kułeba. Dodał, że przyczyną tego problemu nie jest brak woli politycznej w UE, ale „opłakany stan przemysłu obronnego, a także wiele niezsynchronizowanych rzeczy, dużo biurokracji”.
„Unia Europejska pracuje nad wyeliminowaniem tych problemów, dlatego podczas wizyty w Berlinie wezwałem Unię Europejską do wypracowania spójnej polityki w zakresie przemysłów obronnych” – podkreślił szef MSZ.
Według niego UE zaczęła już podejmować pewne kroki w celu zaradzenia tej sytuacji.
„Ale musimy to zrobić szybciej, potrzebujemy więcej. Naprawdę doceniamy wsparcie ze strony Unii Europejskiej, ale będziemy je naciskać. Bo znowu mam przed oczami ukraińską piechotę, która potrzebuje pocisków” – podsumował Kułeba.
Pod koniec października agencja Bloomberg poinformowała, że UE pozostaje w tyle z planami dostarczenia Ukrainie miliona sztuk amunicji. W międzyczasie NATO naciska na członków Sojuszu, aby uzgodnili wspólny standard amunicji artyleryjskiej w celu zwiększenia jej produkcji. Dostarczenie Ukrainie amunicji staje się coraz pilniejsze ze względu na to, że Rosja była w stanie zwiększyć własną produkcję, a także otrzymać odpowiednie dostawy z Korei Północnej.