W obwodzie chersońskim pracownicy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymali mężczyznę, który w czasie okupacji obwodu jako jeden z pierwszych zaoferował okupantom swoją pomoc w wojnie z Ukrainą. W tym celu zaczął masowo przekazywać Rosjanom miejsca pobytu członków ruchu oporu i członków ich rodzin. Jak Zgłoszone w służbie prasowej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w piątek 24 listopada jednym z pierwszych, którego chersończyk wysłał do rosyjskiej katowni, był ojciec zdrajcy.
„Mój ojciec, patriota, został zabrany do miejscowej rosyjskiej izby tortur. Tam poddano go licznym torturom, za pomocą których próbowano go nakłonić do współpracy z Rosjanami”.– napisano w oświadczeniu.
Mężczyzna otrzymał za to stanowisko w administracji okupacyjnej, utworzonej na terenie gminy pod kierownictwem gauleitera Wołodymyra Saldo. W pseudoinstytucji mężczyzna był odpowiedzialny za dystrybucję „pomocy humanitarnej”. Ponadto na początku inwazji na pełną skalę mężczyzna natknął się na kolumny wojsk rosyjskich wkraczających na terytorium gminy. Zaoferował okupantom swoją pomoc w przesiedleniu.
„Zdrajca wielokrotnie brał udział w plądrowaniu domów okolicznych mieszkańców i porywaniu ludzi, którzy stawiali opór najeźdźcom i ich wspólnikom. Ponadto oskarżony z własnej inicjatywy pełnił służbę z bronią w rosyjskich punktach kontrolnych i »kwaterował« okupantów w domach obywateli, którzy wyjechali na terytorium kontrolowane przez Ukrainę”, – zgłoszone w SBU.
Rzeczy, które zostały odebrane zdrajcyPo wyzwoleniu wsi pozostał na terenie gminy, gdzie starał się „ukrywać” i w ten sposób unikać sprawiedliwości. SBU ustaliła jednak miejsce zamieszkania zdrajcy i zatrzymała go. Podczas przeszukań znaleźli rosyjski paszport, który otrzymał w czerwcu 2022 r., legitymację partyjną zdelegalizowanej Partii Regionów oraz symbole propagandowe kraju agresora.
Mężczyzna został oskarżony o zdradę i kolaborację, za co grozi mu dożywocie. Sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie.