Rzecznik Praw Obywatelskich Rady Najwyższej Ukrainy Dmytro Łubinec zareagował na skandaliczną wypowiedź byłej deputowanej i znanej lingwistki Iryny Farion, która nazwała ukraińskich żołnierzy mówiących po rosyjsku „szaleńcami”. Łubinec zaapelował do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Policji Narodowej oraz Narodowej Rady Radiofonii i Telewizji o podjęcie odpowiednich działań reagowania. Zgłoszone Rzecznik Praw Obywatelskich we wtorek, 7 listopada.
Chociaż Dmytro Łubinec nie wymienił nazwiska Iryny Farion, zaznaczył, że media aktywnie rozpowszechniają materiały wideo, które emitują negatywne wypowiedzi i oskarżenia o żołnierzach Sił Zbrojnych Ukrainy, którzy „porozumiewają się w językach mniejszości narodowych”. Dzień wcześniej, 6 listopada, Iryna Farion w rozmowie z dziennikarką Janiną Sokołową poruszyła kwestię dyskryminacji językowej i stwierdziła, że rosyjskojęzyczni pracownicy Sił Zbrojnych Ukrainy powinni nazywać siebie „Rosjanami”.
„Przypominam, że niepożądane zachowanie osoby i/lub grupy osób, którego celem lub konsekwencją jest upokorzenie ich godności ludzkiej z określonych powodów lub stworzenie napiętej, wrogiej, obraźliwej lub pogardliwej atmosfery w stosunku do takiej osoby lub grupy osób, jest uciskiem, formą dyskryminacji zabronioną przez obowiązujące ustawodawstwo Ukrainy. Osobiście zaapelowałem do odpowiednich organów państwowych – Policji Narodowej Ukrainy, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Narodowej Rady Radiofonii i Telewizji o zweryfikowanie tych informacji i podjęcie odpowiednich działań reagowania”.– powiedział Dmytro Łubinec.
Rzecznik Praw Obywatelskich podkreśliła, że naruszenie równości obywateli z jakiejkolwiek przyczyny jest karalne zgodnie z art. 161 kodeksu karnego. Czy przeciwko byłemu deputowanemu napisano oświadczenie, Dmytro Łubinec nie sprecyzował.
Rzecznik Praw Obywatelskich wezwał obywateli i osoby publiczne do świadomej idei i poglądów, które rozpowszechniają, a media do odpowiedzialności za rozpowszechniane przez nie informacje.
Przypomnijmy, że w wywiadzie z Janiną Sokołową, który odbył się 6 listopada na Kanale 5, Iryna Farion nazwała rosyjskojęzyczne wojsko Sił Zbrojnych Ukrainy „nie Ukraińcami”. W szczególności chodziło o część wojska Brygady Sił Specjalnych Azowa Gwardii Narodowej i 3. oddzielnej brygady szturmowej Sił Zbrojnych Ukrainy, która według Sokołowej nadal mówi po rosyjsku. Iryna Farion powiedziała, że kategorycznie nie akceptuje rosyjskojęzycznych żołnierzy i powiedziała, że żołnierze powinni przestrzegać dyscypliny w wojsku.
Co więcej, Yanina Sokolova zauważyła w rozmowie, że nie jest sprawiedliwe nazywanie ukraińskich rosyjskojęzycznych bojowników „katsapami”, na co Iryna Farion odpowiedziała, że ona też nie może nazywać ich Ukraińcami. Językoznawca powiedział, że żołnierze, którzy mówią po rosyjsku, są „szaleni”.
Na wypowiedzi byłego deputowanego odpowiedziała 3. brygada szturmowa oraz deputowany ludowy i zastępca przewodniczącego Rady Doradczej ds. Zapewnienia Praw i Wolności Obrońców Jehor Czerniew. Wojsko i deputowany ludowy wezwali organy ścigania do zwrócenia uwagi na dyskryminujące wypowiedzi Fariona.
Przypomnijmy, że 59-letnia Iryna Farion w latach 2012-2014 była posłanką do Rady Najwyższej z ramienia partii Swoboda. Obecnie jest profesorem na Wydziale Języka Ukraińskiego Politechniki Lwowskiej.