W nocy 1 listopada rosyjscy okupanci uderzyli w infrastrukturę krytyczną i obiekty wojskowe przy użyciu dronów szturmowych Shahed-136/131 i kierowanych pocisków powietrznych Ch-59.
Podczas nocnego ataku w większości regionów Ukrainy zawyła syrena przeciwlotnicza. W szczególności tej nocy wróg wielokrotnie atakował obwód połtawski za pomocą bezzałogowych statków powietrznych. Niestety, doszło do uderzenia w rafinerię ropy naftowej w Krzemieńczuku.
„Wybuchł pożar, który został ugaszony przez ratowników. Sytuacja jest pod kontrolą. Wcześniej nie było ofiar. Informacja o zniszczeniach jest wyjaśniana. Firma nie działa. Wszystkie odpowiednie usługi są na miejscu,” – Zgłoszone Szef Regionalnej Administracji Wojskowej Philip Pronin.
Również w nocy ze środy na czwartek w rejonie Chmielnickim w obwodzie chmielnickim podczas nalotu rozległy się eksplozje. Poinformował o tym pierwszy zastępca szefa Chmielnickiej Obwodowej Administracji Wojskowej Serhij Tiurin. W wyniku eksplozji w obwodzie chmielnickim nie było żadnych uszkodzeń infrastruktury cywilnej i nie było rannych – zapewnił, pisze „Publiczny».
Miejscem startu Ch-59 i części Szahidów jest obwód kurski w Rosji, reszta wrogich bezzałogowców atakowała z kierunku południowo-wschodniego – Primorsko-Achtarsk Federacji Rosyjskiej.
Łącznie zestrzelono 18 z 20 dronów szturmowych Shahed-136/131. Zniszczeniu uległ także kierowany pocisk rakietowy Ch-59, Zgłoszone w Siłach Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Bojowe bezzałogowce zostały zniszczone na trasie przez lotnictwo taktyczne, przeciwlotnicze jednostki rakietowe, a także mobilne grupy ogniowe Sił Powietrznych, we współpracy z obroną powietrzną Sił Obronnych Ukrainy.