Po raz pierwszy przedstawiciel Rosji nie został wybrany do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ. Poinformował o tym w czwartek wieczorem, 9 listopada, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
„Po raz pierwszy w historii ONZ państwa członkowskie odmówiły Rosji prawa do wymierzania sprawiedliwości w ich imieniu w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości. Świat widzi, kto niszczy prawo międzynarodowe, a nie go broni. — Napisał jest na portalu społecznościowym X (dawniej Twitter).
Jednocześnie prezydent pogratulował przedstawicielom Australii, Meksyku, RPA, Rumunii i Stanów Zjednoczonych zwycięstwa w wyborach do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości zarówno w Radzie Bezpieczeństwa, jak i w Zgromadzeniu Ogólnym.
Rosyjski reprezentant przegrał z przedstawicielem Rumunii, byłym ministrem spraw zagranicznych Bogdanem Aurescu – powiedział sędzia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Mykoła Ignatowski.
„Dzisiejszy wybór profesora prawa międzynarodowego Bogdana Aurescu, byłego ministra spraw zagranicznych Rumunii, na sędziego Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości oznacza, że po raz pierwszy w Trybunale Światowym w Hadze nie będzie radzieckiego/rosyjskiego sędziego” – powiedział Hnatovsky, cytowany przez „Interfax-Ukraina».
Według niego „to drugi raz w historii, kiedy stały członek Rady Bezpieczeństwa nie będzie reprezentowany w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości (pierwszym była Wielka Brytania w 2017 roku)”.
Należy zauważyć, że Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości jest głównym organem sądowym Organizacji Narodów Zjednoczonych, który rozpatruje spory między państwami i wydaje opinie doradcze na podstawie prawa międzynarodowego.