Iryna Farion, znana językoznawczyni i była posłanka Swobody, powiedziała, że nie uważa tych żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, którzy mówią po rosyjsku, za Ukraińców i poradziła im, aby nazywali siebie „Rosjanami”. Powiedziała o tym w wywiadzie z prezenterką telewizyjną i dziennikarką Yaniną Sokolovą. Na wypowiedź byłego deputowanego Sługi Narodu Jehor Czerniew zareagował deputowany i złożył apel do SBU.
Do wywiad, opublikowanym w niedzielę 5 listopada, Irina Farion i Yanina Sokolova rozmawiały o kwestii językowej, a w szczególności o tej ostatniej Ankieta KIIS, która dotyczyła dyskryminacji językowej w Ukrainie. Z sondażu wynika, że 45% respondentów uważa, że w Ukrainie istnieje dyskryminacja ze względu na język, choć nie sprecyzowano, jaki. Omawiając ten sondaż, Irina Farion powiedziała, że „nie ma ludności rosyjskojęzycznej, są Ukraińcy i są katsapowie”. Na co dziennikarz zaznaczył, że część wojska Azowskiej Brygady Sił Specjalnych Gwardii Narodowej i 3. oddzielnej brygady szturmowej Sił Zbrojnych Ukrainy nadal komunikuje się po rosyjsku.
[7:44 – 10:39]
„Kategorycznie tego nie akceptuję. Mam do nich pytanie: co przeszkadza wam, chłopaki, kiedy jesteście tacy silni i mądrzy, w spełnianiu się ze Sztuką. 29 Ustawy Ukrainy „O Siłach Zbrojnych Ukrainy”. Czy wiecie, jaka jest dyscyplina w wojsku? Jeśli w wojsku nie ma dyscypliny, to nie jest to armia, to jest motłoch”.– powiedziała Irina Farion.
Jednak artykuły Ustawy Ukrainy „O opancerzeniu Sił Zbrojnych Ukrainy„, do którego się odnosi, nie istnieje. W ustawie tej znajduje się tylko 18 artykułów, z których żaden nie dotyczy języka komunikacji. Oczywiście, Irina Farion miała na myśli Prawo Ukrainy”O zasadach państwowej polityki językowej„, w Art. 29 z nich stwierdza, że językiem ustaw, dokumentów i rozkazów w siłach zbrojnych i innych formacjach wojskowych jest język państwowy.
Co więcej, Yanina Sokolova zauważyła w rozmowie, że nie jest sprawiedliwe nazywanie ukraińskich rosyjskojęzycznych bojowników „katsapami”, na co Iryna Farion odpowiedziała, że ona też nie może nazywać ich Ukraińcami.
„Nie mogę ich nazywać Ukraińcami, jeśli nie mówią po ukraińsku, to niech nazywają siebie 'Rosjanami’. Co ich powstrzymuje? Dlaczego są tacy szaleni? Dlaczego zbiegły się one w języku ukraińskim? To tacy wielcy patrioci. Pokaż swój patriotyzm – naucz się języka Tarasa Szewczenki, który całe życie mieszkał poza Ukrainą… Cóż to za bzdury walczyć w ukraińskiej armii i mówić po rosyjsku?– dodała Iryna Farion.
Do tych wypowiedzi byłego posła Zareagował Zastępca dowódcy 3 Brygady Szturmowej Maksym Żorin. Wezwał organy ścigania do zwrócenia uwagi na działania Iryny Farion, która „dzieli ukraińskie społeczeństwo metodami FSB”. Deputowany Ludowy, Zastępca Przewodniczącego Komitetu Rady Najwyższej ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Zastępca Przewodniczącego Rady Doradczej ds. Zapewnienia Praw i Wolności Obrońców Jehor Czerniew Zgłoszone, w związku z negatywnymi wypowiedziami Iryny Farion na temat ukraińskich bojowników, odwoła się do Służby Bezpieczeństwa.
„Jako zastępca przewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu wzywam Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy do sprawdzenia wypowiedzi Iryny Farion w stanie wojennym pod kątem przestępstw kryminalnych i podjęcia wszelkich środków w celu zapobieżenia wszelkim działaniom wywrotowym na naszych tyłach. Proszę o potraktowanie tego jako oficjalnego apelu zastępcy”, – napisał na swojej stronie na Facebooku.
Przypomnimy, 59-letnia Iryna Farion była deputowaną Rady Najwyższej z ramienia Wszechukraińskiego Zjednoczenia „Swoboda” w latach 2012-2014. Obecnie jest profesorem na Wydziale Języka Ukraińskiego Politechniki Lwowskiej, a w czasach sowieckich była członkinią Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego.