Rosyjskie służby specjalne stoją za antysemickimi pogromami w rosyjskim mieście Machaczkała – powiedział Andrij Jusow, przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony.
W ten sposób skomentował oskarżenia rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, że antysemickie pogromy miały być inspirowane „z terytorium Ukrainy rękami zachodnich służb specjalnych”.
Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu przypomniał, że Rosja od czasów imperialnych tradycyjnie jest jednym ze światowych ośrodków ksenofobii i antysemityzmu.
„Wszystkie te procesy są tam zarządzane przez same służby specjalne. Począwszy od Czarnych Setek z początku XX wieku, którym przewodziła carska tajna policja. Dziś nic się nie zmieniło. Wszystkie te wydarzenia, których byliśmy świadkami, wszystkie te antysemickie i ksenofobiczne skandale i prowokacje są dziełem rosyjskich służb specjalnych”. Powiedział.
Należy zauważyć, że wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że Ukraina i „agencja zachodnich służb specjalnych” rzekomo wpłynęły na antysemickie pogromy w Dagestanie.
Jak donosi nasz portal, 29 października w Machaczkale zebrały się setki ludzi w związku z przylotem samolotu Red Wings z Tel Awiwu, który rzekomo przywiózł uchodźców z Izraela do Dagestanu. Obecni tam ludzie sprawdzali samochody wyjeżdżające z lotniska w poszukiwaniu obywateli Izraela, a następnie włamywali się na jego terytorium, w szczególności na pasy startowe. Według władz około 20 osób zostało rannych, 10 z nich trafiło do szpitala, dwie są w stanie ciężkim.
Wieczorem 29 października prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że jest to część powszechnej w Rosji kultury nienawiści do innych narodów, którą promuje rosyjska telewizja państwowa, eksperci i władze.
Rankiem 30 października rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że te „zamieszki” były „zewnętrznie zaplanowaną prowokacją mającą na celu podważenie harmonijnego rozwoju oraz jedności etnicznej i religijnej narodu rosyjskiego”, a Ukraina miała być zaangażowana w realizację tej „akcji”.