W kawiarni we wsi Groza w obwodzie charkowskim, która została dziś zniszczona w wyniku rosyjskiego ataku, odbyło się upamiętnienie poległego żołnierza. Na imprezie byli tylko cywile, pisze „Publiczny».
Dzisiejszy atak rakietowy, w którym podobno zginęło 51 osób, w tym sześcioletnie dziecko, był największym pod względem liczby ofiar w 2023 roku w Ukrainie i największym od inwazji na pełną skalę w regionie Charkowa.
Szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeh Syniehubow powiedział, że w momencie ataku w obiekcie było 60-70 cywilów. Nic nie wskazywało na to, że wojsko może tam być.
„Miejscowi cywile zebrali się na przebudzenie ich bliskiego krewnego, który został ponownie pochowany. Ustalono już na pewno, że było to trafienie rakietą Iskander. Pomieszczenia są małe, nie były wyposażone w schron i dlatego jest taka liczba zabitych – powiedział Wołodymyr Tymoszko, szef obwodowej milicji.
Według jego słów, uderzenie zostało przeprowadzone z terytorium Rosji.
„To jedyny kierunek, z którego mamy kłopoty. Jesteśmy w tarapatach z drugiej strony – Rosja, orkowie, horda. Jest zbyt wcześnie, aby mówić o konkretnej ugodzie” – powiedział.
Według Rusłana Parfiłowa, zastępcy szefa oddziału straży pożarnej i ratownictwa, większość ciał znaleziono w miejscu, gdzie znajdował się stół, przy którym upamiętniono osobę.
„Większość ciał znaleziono w miejscu, gdzie znajdował się stół, przy którym upamiętniono osobę. Pod gruzami znaleziono kobietę i dano jej maksymalną siłę, aby ją uratować. Był bardzo mocno zaśmiecony płytami i odpadami budowlanymi. Ktoś był ciągle nękany, to był koszmar” – powiedział.
Ołeksandr Mukhovatyi, miejscowy mieszkaniec, powiedział, że stracił krewnych podczas ataku na wioskę.
„Mój brat, synowa i matka zostali zabici. Był ponowny pochówek żołnierza, który zmarł na początku (inwazji na pełną skalę – red.), a ze względu na to, że byliśmy pod okupacją, nie mogli go tu pochować. Został ekshumowany i przywieziony do swojej małej ojczyzny, aby się ukryć. Był naszym kolegą z wioski. Kiedy byłem młody, przyjaźnili się z moim bratem, a on pojechał go zobaczyć w jego ostatnią podróż” – powiedział.
„Połowa wsi została zniszczona jednym ciosem”, „zięć został znaleziony, ale córki i swata nie znaleziono”: posłuchaj, co mówią o ataku rakietowym na wieś Groza w regionie Charkowa, w którym zginęło ponad 50 osób. .twitter.com/wolsBnNk8Y
— Radio Swoboda (@radiosvoboda) 5 października 2023 r.
„Pozostały tylko szczątki mojego brata, dolna część ciała, górna część zniknęła. Rozpoznałem go po butach i spodniach” – powiedział.
Jak donosi nasza strona internetowa, w czwartek 5 października Rosja rozpoczęła atak rakietowy o 13:24 5 października. Pocisk Iskander uderzył w teren sklepu-kawiarni we wsi Groza w obwodzie kupiańskim. Zginęło 51 osób, a sześć zostało rannych.