W nocy z czwartku na poniedziałek 12 października, kiedy okupanci zaatakowali Ukrainę dronami kamikaze, rosyjska obrona powietrzna rzekomo zestrzeliła drona w rejonie Biełgorodu. W wyniku upadku UAV dwa domy zostały poważnie uszkodzone, trzy osoby zginęły, a dwie zostały poważnie ranne, powiedział gubernator regionu Biełgorod, Wiaczesław Gładkow.
Według niego obrona powietrzna rzekomo zestrzeliła nieznanego drona na terytorium regionu Biełgorodu. Według Gładkowa upadek drona faktycznie zniszczył dwa budynki mieszkalne. Kilka innych budynków zostało uszkodzonych.
Pomimo tego, że gubernator regionu ogłosił zestrzelenie UAV, jednocześnie powiedział, że budynki w rejonie incydentu zostały uszkodzone przez eksplozję. Trzy osoby zginęły w wyniku katastrofy drona, dwie kolejne przebywają na oddziale intensywnej terapii w ciężkim stanie.
Należy zauważyć, że służba prasowa Sił Powietrznych Ukrainy poinformowała, że w nocy 12 października Rosja wystrzeliła drony z Krymu i regionu Biełgorodu. W sumie Ukraina została zaatakowana przez 33 UAV, z których 28 zginęło. Gładkow nie sprecyzował, czy dron, który spadł w regionie Biełgorodu, był rosyjski i wystrzelony nad Ukrainą.
12 października Rosja po raz kolejny zaatakowała południowe i centralne regiony Ukrainy za pomocą dronów. W wyniku ataku w rejonie Izmaił w obwodzie odeskim doszło do uszkodzenia infrastruktury portowej i budynków mieszkalnych, wybuchy słychać było także w obwodach czerkaskim i mikołajowskim.