Na Morzu Czarnym, u wybrzeży Rumunii, turecki statek towarowy został wysadzony przez minę w drodze do Dunaju. Statek pozostał prawie nieuszkodzony i kontynuował swoją trasę po krótkim postoju w ukraińskim mieście Wilkowo, Zgłoszone w czwartek, 5 października, Reuters, powołując się na ukraiński rząd i turecką firmę.
Do zdarzenia doszło 5 października około godziny 12:20 w pobliżu ujścia Dunaju do Morza Czarnego. Statek z Turcji Kafkametler natknął się na minę przeciwokrętową, która dryfowała po lokalnych wodach.
Według szefa firmy konsultingowej Bosphorus Observer, Joruka Isika, statek doznał niewielkich uszkodzeń zbiornika balastowego, ale załoga była bezpieczna. Po incydencie statek rzucił kotwicę w pobliżu ukraińskiego terminalu w Wilkowie, aby ocenić szkody. Trzy godziny później Kafkametler kontynuował jazdę.
Źródło w ukraińskim rządzie potwierdziło incydent agencji i zauważyło, że mogła to być albo bardzo stara kopalnia z II wojny światowej, albo jedna z nowych z okresu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Jednocześnie operator statku nie odpowiedział na prośbę dziennikarzy o komentarz.
Tego samego dnia, 5 października, brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, powołując się na wywiad, oświadczyło, że po wycofaniu się z umowy zbożowej Rosja zamierza zaminować korytarz zbożowy, przez który przemieszczają się statki cywilne w celu eksportu ukraińskiego zboża. Rosjanie mogą podkładać miny morskie na podejściach do ukraińskich portów, aby zdyskredytować Ukrainę i oskarżyć ją o wysadzanie statków handlowych bez uciekania się do otwartych ataków.