Rosyjscy okupanci nie przeprowadzili wczoraj wieczorem swoich zwykłych ataków lotniczych na większość Ukrainy ze względu na brak sprzyjających warunków pogodowych dla myśliwców i ich prawdopodobny wpływ na drony. Powiedział o tym rzecznik Sił Powietrznych Jurij Ignat, pisze:Publiczny» w czwartek, 26 października.
„Noc była spokojna. Nasz kanał na Telegramie był prawie pusty. W strefie przyfrontowej działało lotnictwo taktyczne, a dla większości Ukrainy nie było zagrożenia ze strony szachedów. W strefie frontu zawsze jest głośno. Z czego to wynika? Przede wszystkim z brakiem sprzyjających warunków pogodowych dla myśliwców i ewentualnym wpływem na drony” – powiedział.
Według rzecznika Sił Powietrznych brak ataków może wynikać również z pewnych planów Rosjan.
„Bo te same Shahedy mogą być wystrzeliwane z Krymu czy Primorsko-Achtarska i mogą latać nawet przy złej pogodzie, ponieważ są naprowadzane przez nawigację GPS” – powiedział Ihnat.
Przypomnijmy, że atak rosyjskich dronów na obwód chmielnicki miał miejsce w nocy 25 października. Wrak celów powietrznych zestrzelonych przez siły obrony przeciwlotniczej spadł na obiekt infrastruktury krytycznej i cywilnej, a także uszkodził fasadę budynku Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej. Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że to właśnie elektrownia atomowa jest najbardziej prawdopodobnym celem ataku okupantów.