Medyk wojskowy Jurij Armasz, który został schwytany przez Rosjan w Nowej Kachowce, opowiedział, jak okupanci dowiedzieli się, że on i jego towarzysze służą w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Lekarz, który został zwolniony z niewoli w kwietniu, powiedział to na antenie „Hromadske Radio» w niedzielę, 22 października.
Medyk wojskowy powiedział, że był zszokowany tym, jak okupanci byli w stanie zrozumieć, że jest wojskowym.
„Wyczyściliśmy wszystkie nasze telefony komórkowe, ale nie wierzyłem, że nawet wyczyszczony gadżet można przepuścić przez specjalne programy do odzyskiwania danych. To właśnie z tych programów korzystali. Mieli nasze bazy wojskowe. I choć te bazy danych były nieaktualne, to około 2019 roku, ale odkąd służę od 2017 roku, znaleźli mnie w nich. Na początku okupanci oskarżali nas o to, że jesteśmy oficerami wywiadu, ale na posterunku policji w Nowej Kachowce, dokąd nas przywieziono, od razu powiedziano mi: „Panie naczelny oficerze medyczny, cieszymy się, że pana poznajemy” – powiedział wojskowy.
Jurij Armasz, z inwazją na pełną skalę spotkał się w Oleszkach, na lewym brzegu obwodu chersońskiego. Nie mógł opuścić rannych żołnierzy, więc przez pewien czas pozostawał pod okupacją. Następnie wraz z towarzyszami postanowił spróbować wkroczyć na terytorium kontrolowane przez Ukrainę, ale na punkcie kontrolnym Rosjanie odkryli, że jest to Ukrainiec i żołnierz.
Jurij Armasz dostał się do niewoli w okupowanej Nowej Kachowce. Najpierw Rosjanie go tam przetrzymywali, potem wywieźli na okupowany Krym, a następnie na terytorium Rosji w obwodzie rostowskim. Żołnierz wrócił do domu podczas wymiany 26 kwietnia 2023 roku.