Wołodymyr Harasymiw pracuje we Lwowie od prawie 20 lat, a obecnie zajmuje stanowisko brygadzisty zakładu produkcyjnego. W październiku 2022 roku, podczas zmasowanych ataków rakietowych na infrastrukturę energetyczną Ukrainy, był zaangażowany w odbudowę sieci w obwodzie lwowskim. Pod koniec roku energetyk udał się do obwodu mikołajowskiego, aby pomóc w naprawie zniszczonej przez Rosjan infrastruktury w okupowanej Snihurówce. 23 sierpnia 2023 roku prezydent Wołodymyr Zełenski odznaczył Wołodymyra Herasimywa Orderem Zasługi III stopnia za swoją pracę.
Wołodymyr Harasymiw opowiedział nam o swojej pracy we Lwowienie i najtrudniejszej podróży służbowej.
Dzień roboczy od 6:00 do północy
Wołodymyr Harasymiw mówi, że zawód energetyka wybrał niemal przez przypadek. W 2004 roku ukończył specjalistyczną szkołę techniczną i dowiedział się od przyjaciół o wakacie we Lwowie. Praca była blisko domu i dobrze płatna, więc Wołodymyr postanowił spróbować. Początkowo mężczyzna pracował jako elektryk, aw 2013 roku awansował na brygadzistę zakładu produkcyjnego. Według Włodzimierza dwukrotnie próbował zmienić zawód, ale to nie zadziałało, więc uważa swoją pracę we Lwowie za przeznaczenie.
„Obsługujemy linie wysokiego napięcia, które przechodzą przez miasta do fabryk, zasilana jest kolej. Zajmujemy się przycinaniem drzew, które kolidują z przewodami, wymianą przewodów, wymianą izolatorów. Oznacza to, że przeprowadzamy wszystkie prace naprawcze, które wspierają funkcjonalność linii wysokiego napięcia”, mówi Wołodymyr Harasymiw.
W październiku 2022 roku, kiedy Rosja rozpoczęła ataki rakietowe na infrastrukturę energetyczną Ukrainy, w tym obwód lwowski, Wołodymyr i jego koledzy przywrócili sieci regionu.
„Kiedy były strajki, sieci zostały przywrócone we Lwowie i Rozdilu. Po ostrzale pracowali dzień i noc. Była taka potrzeba zapewnienia światła. Było ciężko, ale pracowaliśmy. Od 6:00 do północy” – mówi Włodzimierz.
Brygada Włodzimierza nie mogła pracować nad przywróceniem sieci energetycznych przez wroga. Kiedy w obwodzie lwowskim zawyła syrena przeciwlotnicza, musieli ukryć się w schronie, a po „zgaszeniu świateł” znów zaczęli pracować.
„Pracownicy Państwowej Służby Ratunkowej zawsze pracowali obok nas»
W grudniu 2022 roku Mykołajowoblenergo poprosiło o pomoc kolegów z obwodu lwowskiego w przywróceniu sieci w okupowanej społeczności terytorialnej Snihurivka w obwodzie mikołajowskim. „Nikt mnie nie zmuszał do odejścia. Kierownictwo zapytało, czy zgodzimy się pomóc. Przedyskutowałem to z rodziną, przyjaciółmi i zespołem i zdecydowałem, że pomożemy ludziom. Było stosunkowo niebezpiecznie, ale zdecydowaliśmy, że pojedziemy – mówi Włodzimierz.
Na okupowanym terytorium Włodzimierz i jego koledzy mieli wiele do zrobienia. Oprócz sieci, które zostały całkowicie zniszczone, mężczyźni byli zszokowani stanem domów i dróg po ciągłym ostrzale.
„Kiedy przyjechaliśmy, na początku byłem zszokowany. Nikt z nas nie widział tak zniszczonych domów, dróg, sieci. Sieci zostały poważnie zniszczone: zerwane przewody, połamane słupy. Nie było drogi, wszystko było pokryte lejami. Domy były bardzo zniszczone, prawie nie było ludzi – wspomina mężczyzna.
W obwodzie mikołajowskim saperzy współpracowali z brygadą Włodzimierza, ponieważ zajęte terytorium było mocno zaminowane. „Pracownicy Państwowej Służby Ratunkowej zawsze pracowali obok nas. Oczyścili teren przed nami, ogrodzili nasze miejsce pracy. Potem zabraliśmy się do pracy”, mówi energetyk.
Kiedyś samochód Państwowej Służby Ratunkowej został wysadzony przez minę. W tym czasie w samochodzie był tylko kierowca. Na szczęście nie odniósł obrażeń. Incydent ten nie przestraszył jednak ani Włodzimierza, ani jego kolegów – kontynuowali pracę.
Wołodymyr mówi, że ponieważ zniszczenia były poważne, nie wyznaczyli nawet żadnego konkretnego celu w odbudowie sieci. Już na miejscu on i jego koledzy ocenili skalę prac i czas potrzebny na przywrócenie zasilania w danym obszarze. Podczas trzytygodniowego pobytu w Snihurowskiej AH Włodzimierz i jego koledzy naprawili 20 kilometrów sieci.
„Praca jest zwyczajna, tylko warunki są trochę trudne emocjonalnie: z dala od domu, ciągły niepokój. Ludzi jest bardzo niewielu – dodaje Włodzimierz.
„Są ludzie, którzy zasługują na więcej”
Pod koniec lata Wołodymyr Zełenski odznaczył lwowskiego energetyka Orderem Zasługi III stopnia. Wołodymyr Harasymiw reaguje powściągliwie, mówiąc, że nie zasługuje na więcej niż inni pracownicy.
„Szczerze mówiąc, myślałem, że są inni ludzie, którzy zasługują na więcej niż ja. Może ktoś, kto cały czas tam pracuje lub pracował pod ostrzałem, zasługuje na więcej” – podsumowuje Włodzimierz.
Włodzimierz mówi, że jest gotowy do kolejnej podróży służbowej na południe. Zakłada, że może to być region Chersoniu.