Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie powinien zbytnio polegać na Niemczech i zapomnieć o pomocy udzielanej przez Polskę. Stwierdził to w niedzielę 1 października premier Polski Mateusz Morawiecki, cytowany przez Dziennik Gazeta Prawna.
„Rozumiem, że teraz myśli, że będzie miał bliski sojusz z Niemcami. Ostrzegam, Niemcy zawsze będą chcieli komunikować się z Rosjanami poprzez głowy państw Europy Środkowej. To Polska przyjęła pod swój dach kilka milionów Ukraińców, to Polacy przyjęli Ukraińców, to my najbardziej pomogliśmy w czasie, gdy Niemcy chcieli wysłać 5 tysięcy ludzi. hełmy do oblężonego Kijowa, nie powinniśmy o tym zapominać, prezydencie Zełenski” – zwrócił się Morawiecki do prezydenta Ukrainy.
Polski premier skomentował również sytuację z eksportem ukraińskiego zboża i powiedział, że Polska przede wszystkim zadba o interesy własnych rolników, niezależnie od tego, co myślą inne kraje.
„Bo jeśli chodzi o interesy polskiego rolnika, to nie będziemy pytać o zdanie nikogo w Berlinie czy Brukseli. Działamy na rzecz polskiego rolnictwa. Będziemy chronić polskie rolnictwo przed ukraińskimi agrooligarchami” – powiedział na kongresie Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach.
Morawiecki dodał, że prezydent Zełenski powiedział ostatnio „bardzo niestosowne słowa” pod adresem ONZ. Należy zauważyć, że 19 września Zełenski powiedział w ONZ, że jest „zaniepokojony widząc, jak niektórzy w Europie, niektórzy z naszych przyjaciół w Europie, podważają solidarność z teatrem politycznym, robiąc thriller z ziarna”. Jego zdaniem działania te pomagają Rosji.
Przypomnijmy, że 19 września prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, że „niektórzy w Europie grają solidarność w teatrze politycznym”, zamieniając dostawy zboża w thriller, faktycznie pomagając „przygotować scenę dla moskiewskiego aktora”. Z powodu tych słów Polska wezwała ambasadora Ukrainy.
22 września Morawiecki zareagował na to przemówienie i poprosił Zełenskiego, by „nigdy więcej nie uraził Polaków”.