Ponad 26 tys. osób zaginęło w szczególnych okolicznościach podczas rosyjskiej inwazji na pełną skalę. Teraz ich szukają, powiedział wiceminister spraw wewnętrznych Leonid Timczenko na antenie narodowego telethonu w czwartek, 5 października, pisze „Radio Swoboda».
Według niego około 15 000 z tej liczby to wojskowi, a 11 000 to cywile.
Timczenko skomentował również przekazanie poszukiwań osób zaginionych z Ministerstwa Reintegracji Tymczasowo Okupowanych Terytoriów do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Zauważył, że jego departament „wziął wszystko, co najlepsze w Ministerstwie Reintegracji”, a także stworzył własne call center dla krewnych osób zaginionych.
Przypomniał też, że MSW wydaje wyciągi z rejestru osób zaginionych i współpracuje z Policją Państwową i Głównym Zarządem Wywiadu, które koordynują poszukiwania.
„Jeśli chodzi o Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, prowadzimy rejestr wszystkich informacji, prowadzimy rejestr. Do tej pory około 9000 krewnych i rodzin otrzymało wyciągi z Jednolitego Rejestru lub tych, którzy zaginęli w szczególnych okolicznościach” – powiedział wiceminister.
We wrześniu Gabinet Ministrów przekazał uprawnienia do poszukiwania osób, które zaginęły w szczególnych okolicznościach, do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W tym kontekście komisarz ds. osób zaginionych w szczególnych okolicznościach, Oleg Kotenko, podał się do dymisji, ponieważ jego uprawnienia stały się ograniczone.
Dla przypomnienia, osoby, które zaginęły w związku z konfliktem zbrojnym, działaniami wojennymi, tymczasową okupacją części terytorium Ukrainy, sytuacjami kryzysowymi naturalnymi lub spowodowanymi przez człowieka, są uważane za zaginione w szczególnych okolicznościach. Zaginieni żołnierze mogą być w niewoli, w innych przypadkach mogą być martwi, których ciała nie mogły zostać ewakuowane z powodu zaciętych walk na terytorium.