Wzrosła liczba ofiar rosyjskiego ataku rakietowego na kawiarnię we wsi Grozi, rejon kupiański, obwód charkowski. Do rana 11 października wiadomo, że zmarło 55 osób. O tym zawiadomił rzecznik prokuratury obwodowej Dmytro Czubenko, pisze „Publiczny».
Według niego w ciągu dnia zidentyfikowano dwie kobiety, które znajdowały się na liście osób zaginionych.
„Identyfikacja ciał zmarłych trwa. Zidentyfikowano już 55 ciał. Trzy osoby uznaje się za zaginione. Nie ma wśród nich dzieci. Na podstawie oświadczeń krewnych o zaginionych osobach liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć do 58” – powiedział Czubenko.
Według przedstawiciela prokuratury, kryminolodzy i biegli medycyny sądowej wykonują bardzo żmudną pracę w celu identyfikacji zmarłych. W szczególności ciało jednego z mężczyzn, który znajdował się w epicentrum eksplozji, zostało rozerwane na co najmniej 19 części.
Jak już informowaliśmy, 5 października rosyjscy zbrodniarze wojenni przeprowadzili atak rakietowy na kawiarnię we wsi Groza, rejon kupiański, obwód charkowski, kiedy odbyły się tam uroczystości upamiętniające żołnierza, który został ponownie pochowany w swojej rodzinnej wiosce. Bezpośrednio po ataku zginęło co najmniej 51 osób. Następnie liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 53 osób.
Według stróżów prawa, Rosjanie uderzyli w kawiarnię pociskiem Iskander-M, jego wrak został usunięty z miejsca tragedii. 11 października Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ogłosiła, że ujawniła zdrajców, którzy wycelowali rosyjskie rakiety we wsię Groza w obwodzie charkowskim. Okazało się, że to dwaj bracia, którzy przeszli na stronę okupantów