W Avdiivce w obwodzie donieckim walki nie ucichły trzeci dzień. Rosyjskie wojsko ostrzeliwuje zarówno pozycje Sił Obronnych, jak i miasto, powiedział 12 października Witalij Barabasz, szef Administracji Wojskowej Awdijiwki.
Dwie osoby pozostają pod gruzami zniszczonego wieżowca.
„Sytuacja była bardzo napięta przez trzeci dzień. Walki wokół miasta nie ustępują, ostrzał nie zatrzymuje się zarówno na pozycjach, jak i na samym mieście. Ta noc była mniej lub bardziej spokojna w mieście, było kilka małych ostrzałów. O 2:55 w nocy miał miejsce kolejny nalot. Dzisiaj jest pierwszy” – powiedział Barabash na antenie telethonu.
Według niego w ciągu ostatnich dwóch dni miało już miejsce około 30-35 nalotów. Wojska rosyjskie uderzyły w okolicę, w której znajdują się władze – nie było informacji o rannych lub zabitych cywilach, powiedział szef Miejskiej Administracji Wojskowej Awdijiwki.
„Wczoraj około dwóch tuzinów pocisków wylądowało na terytorium społeczności. Pod gruzami są martwi, ranni, ludzie. Dwaj młodzi chłopcy, przedstawiciele administracji wojskowej, którzy dostarczali chleb w starej części miasta, również doznali wstrząsów mózgu. Dwie osoby – starszy mężczyzna i jego córka, starsza kobieta, znajdują się pod gruzami wielopiętrowego budynku, który został zniszczony w wyniku nalotu wczoraj po południu” – powiedział szef gminy.
Ponadto Rosjanie stale atakują koksownię Avdiivka pociskami i artylerią. Wieczorem 11 października rosyjski pocisk uderzył w czołgi z pozostałościami smoły, w wyniku czego wybuchł pożar.
Według Barabasza 10 października był największą ofensywą okupantów na miasto w całej wojnie na pełną skalę. „Początkowo wyjechało około 50 jednostek sprzętu i około dwóch tysięcy wrogiego personelu. Wytrzymaliśmy wszystko, utrzymaliśmy wszystkie pozycje. W niektórych miejscach próbowali nawet kontratakować” – powiedział.
11 października Rosjanie przestali używać sprzętu. Grupy piechoty i powietrznodesantowe liczące 20-30 okupantów przeszły do ofensywy w 10-12 kierunkach.