Wrak innego drona, podobnego do tych, których użyła Federacja Rosyjska do ataku w Ukrainę, znaleziono na terytorium Rumunii. Prezydent kraju oświadczył o „niedopuszczalnym naruszeniu suwerennej przestrzeni powietrznej Rumunii”. O tym Zgłoszone Europejska Prawda.
Fragmenty drona znaleziono w pobliżu wsi Plauru w okręgu Tulcza. Misja poszukiwawcza rozpoczęła się po otrzymaniu informacji od lokalnych władz o możliwej obecności elementów dronów około 2,5 kilometra na południowy wschód od wioski.
Kolejny dron został znaleziony w pobliżu granicy z Ukrainą w Rumunii
Prezydent Rumunii Klaus Iohannis zareagował na to wydarzenie, mówiąc, że odkrycie nowych fragmentów dronów podobnych do tych używanych przez rosyjskie wojsko na terytorium Rumunii w pobliżu granicy z Ukrainą wskazuje, że doszło do całkowicie niedopuszczalnego naruszenia suwerennej przestrzeni powietrznej Rumunii.
Zaznaczył, że w sobotę odbył rozmowę telefoniczną z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, podczas której poinformował go o nowych wydarzeniach, potwierdził swoją pełną solidarność z Rumunią i zapewnił, że Sojusz i jego członkowie w pełni popierają Rumunię. Jako potwierdzenie poparcia dla Bukaresztu prezydent wskazał na niedawną decyzję Stanów Zjednoczonych o zwiększeniu obecności w Rumunii o samoloty F-16 w ramach misji patrolowania przestrzeni powietrznej w tym kraju.
Jak już informowaliśmy, 4 września Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy poinformowało, że w nocy w rejonie portu Izmaił, rosyjskie drony kamikaze Shahed-136 spadły i zdetonowały na terytorium Rumunii. Informację tę potwierdziła również ukraińska straż graniczna.
Następnie rumuńskie Ministerstwo Obrony kategorycznie zaprzeczyło tej informacji, mówiąc, że nic nie spadło na terytorium Rumunii. W odpowiedzi minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział, że istnieją dowody fotograficzne i nie ma sensu, aby Rumunia zaprzeczała katastrofie rosyjskiego drona.
6 września rumuński minister obrony Angel Tilvar potwierdził informacje o znalezisku, sugerując, że wrak może pochodzić od drona. Następnego dnia rumuńscy dziennikarze odwiedzili miejsce katastrofy i pokazali konsekwencje strajku.