Pociski AMRAAM, które otrzymają Siły Zbrojne Ukrainy, mają zasięg 160-180 km i pozwolą im „dopaść” rosyjskie samoloty bez wchodzenia w strefę zniszczenia obrony powietrznej wroga. Oświadczył o tym rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Ignat na antenie telethonu.
Powiedział, że broń w magazynach może być dostarczana w Ukrainę, a Stany Zjednoczone przygotowują obecnie kolejną partię rakiet na listopad 2024 roku.
„Broń i samoloty to zupełnie inne rzeczy, muszą być produkowane i dostarczane. Samoloty nie mogą latać puste, muszą stale odnawiać amunicję. Nie ma nic dziwnego w takich zamówieniach i kontraktach” – powiedział rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Ihnat wyjaśnił, że pociski AMRAAM są pociskami powietrze-powietrze z aktywną głowicą samonaprowadzającą. Według niego są to „jedne z najpowszechniejszych pocisków używanych przez państwa NATO w lotnictwie, są różne, w szczególności pod względem zasięgu”.
Według niego takie pociski są już dostarczane Ukrainie dla systemów obrony powietrznej NASAMS, która również wykorzystuje pocisk AIM-120 – od pierwszych dni, kiedy jesienią ubiegłego roku rozpoczął się atak na naszą infrastrukturę krytyczną, pociski te były używane w NASAMS.
Ale taki pocisk jest używany z powietrza na dłuższym dystansie, ponieważ jest wystrzeliwany z platformy powietrznej, z instalacji naziemnej, zasięg zniszczenia nie jest tak wysoki. Ponadto taki pocisk będzie używany do niszczenia wszystkich typów celów powietrznych, z wyjątkiem balistyki.
Wcześniej okazało się, że Departament Obrony USA ogłosił zamówienie od giganta obronnego Raytheon na partię pocisków powietrze-powietrze AIM-120 AMRAAM w ramach pakietów pomocowych Inicjatywy Wsparcia Zdolności Obronnych Ukrainy.
W komunikacie podano całkowitą kwotę kontraktu w postaci 192 mln USD, a także termin realizacji – do 29 listopada 2024 r. Jednocześnie całkowita liczba pocisków pozostaje nieujawniona.