Podczas ataku dronów w nocy 19 września Rosjanie uderzyli w znajdujący się przy ulicy zakład produkcji okien polskiej firmy Fakro. Horodotska w drodze z miasta. Informuje o tym PolsatAktualności w odniesieniu do prezesa spółki, Ryszarda Florka.
Prezes Fakro Ryszard Florek powiedział gazecie, że w nocy z poniedziałku na wtorek 19 września drony kamikaze uderzyły we znajdujące się przy ulicy fabrykę firmy. Horodotska, w drodze z miasta. Na terenie przedsiębiorstwa wybuchł pożar.
„W tej chwili trudno jest ocenić szkody. W magazynie było dwa tysiące okien. Jeden jest wart tysiąc złotych, czyli straty rzędu dwóch milionów złotych. Jeśli uwzględnimy koszt lokalu, otrzymamy 10 mln zł – powiedział Ryszard Florek.
Florek dodał, że żaden z pracowników firmy nie został ranny w ataku.
„Pozostajemy w kontakcie z naszymi pracownikami i kierownictwem. Okazujemy ich wsparcie” – dodał prezes Fakro. Wyjaśnił również, że firma nie liczy na odszkodowanie, ponieważ ubezpieczenie nie działa w czasie wojny.
Fakro powstało w 1991 roku na stuprocentowym kapitale polskim. Grupa firm, która zatrudnia ponad 4000 pracowników, składa się z 11 firm produkcyjnych i 17 dystrybucyjnych. Lwowski zakład firmy znajduje się na ulicy. Horodotska w pobliżu wyjścia z miasta.
Przypomnimy, w nocy 19 września Rosjanie wysłali 18 dronów do ataku na obwód lwowski, z których 15 zostało zestrzelonych przez siły powietrzne. Trzy drony kamikaze uderzyły w magazyny we Lwowie. Ponad 120 ratowników gasi pożar w trzech magazynach o powierzchni 9,4 tys. m kw. m2. W wyniku ataku zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych.
Na Dane Mer Lwowa, trzy magazyny zostały zniszczone. Są to magazyny z oknami, chemią gospodarczą, a także pomieszczenia, w których przechowywana była pomoc humanitarna charytatywnej misji religijnej Caritas-Spes.