Minister obrony Ołeksij Reznikow oświadczył, że jeden dzień wojny kosztuje Ukrainę 100 milionów dolarów. Powiedział to w wywiadzie dla „Ukrinform„, odpowiadając na pytanie, dlaczego jego departament, według społeczeństwa, kupuje tak mało dronów, a obywatele wciąż zbierają pieniądze na ich zakup.
Według niego dostawy od ochotników od początku inwazji na pełną skalę do dziś stanowią 3% potrzeb Sił Obronnych. Zauważył, że dzień wielkiej wojny kosztuje 100 milionów dolarów i kwota ta nie odpowiada budżetom dużych fundacji ochotniczych.
„Niesprawiedliwe jest twierdzenie przed państwem, że wszystko jest robione przez wolontariuszy. Tak nie jest. W rzeczywistości robią to obywatele Ukrainy – ludzie pracy, ponieważ płacą podatki i te podatki trafiają do budżetu, a z tego budżetu idą w szczególności do wojska. Armia jest dziś największym konsumentem funduszy” – powiedział Reznikow w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek, 4 września. Jednocześnie dodał, że państwo wydaje również pieniądze na utrzymanie kraju.
Powiedział, że Ministerstwo Obrony zezwoliło na działanie 30 różnych modeli dronów produkcji ukraińskiej, w tym dronów rozpoznawczych, uderzeniowych i kamikaze. Wśród nich jest również 10 modeli dronów FPV. Według niego liczba tych dronów będzie zależeć od samych producentów.
„Na tyle, na ile są w stanie wyprodukować, wszystko będzie nasze. Kupimy od nich wszystko – ze środków publicznych” – podkreślił Reznikow.
Wcześniej minister cyfrowej transformacji Mychajło Fiodorow poinformował, że w Ukrainie jest 200 producentów dronów. Reznikow nie powiedział, z iloma z nich Ministerstwo Obrony podpisało umowy, odnosząc się do faktu, że są to tajne informacje.
4 września Ołeksij Reznikow zrezygnował ze stanowiska ministra obrony. Decyzję o jego dymisji podejmie Rada Najwyższa w najbliższym czasie. Nowym ministrem obrony zostanie Rustem Umerov, który obecnie kieruje Państwowym Funduszem Majątkowym.