Rozproszone kontyngenty PMC im. Wagnera prawdopodobnie powrócą do działań bojowych w szeregach rosyjskiej armii okupacyjnej w Ukrainie. W tym samym czasie najemnicy nie będą w stanie pomóc najeźdźcom znacząco odwrócić fali na swoją korzyść na froncie, Wierzyć analitycy Amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW).
W swoim nowym raporcie eksperci ISW przeanalizowali pojawiające się doniesienia o powrocie różnych jednostek Grupy Wagnera do walki z Ukrainą.
Według analityków bojownicy tej grupy prawdopodobnie będą mieli znaczący wpływ na zdolności bojowe Federacji Rosyjskiej, nie zapewniając pełnego zestawu skuteczności, jaki miała PMC Wagnera jako jednolita organizacja pod przywództwem Jewgienija Prigożyna i założyciela tej grupy, Dmitrija Utkina.
Według ISW źródło związane z PMC Wagnera powiedziało, że około 500 najemników tej grupy, w tym ci, którzy odmówili wzięcia udziału w powstaniu 24 czerwca w Federacji Rosyjskiej, dołączyło do nowej niezidentyfikowanej organizacji utworzonej przez byłego szefa działu personalnego najemników Wagnera. Dodano, że najemnicy prawdopodobnie wrócą w Ukrainę, by wziąć udział w walkach na południowej flance Bachmutu.
Wcześniej eksperci z Instytutu Badań nad Wojną zauważyli doniesienia, że szef działu personalnego Wagner PMC, wcześniej znany jako Vadim V. „Kryshtal”, próbuje zwerbować tych bojowników do nowego PMC do operacji w Afryce.
„Takie raporty wskazują, że siły Wagnera są rozdrobnione i jest mało prawdopodobne, aby były w stanie zorganizować się w spójną siłę bojową lub wpłynąć na zdolności bojowe Rosji, jeśli powrócą do operacji bojowych w Ukrainie” – czytamy w raporcie.
Przypomnijmy, że po nieudanej próbie wojskowego zamachu stanu w Rosji, zorganizowanej przez lidera PMC Wagnera, Jewgienija Prigożyna, w czerwcu, część z tych najemników „przeniosła się” na Białoruś, a część podpisała umowę z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej.