Żona rosyjskiego ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Aleksandra Kurenkowa, Elena Milskaya, była zaangażowana w uprowadzanie dzieci z okupowanych terytoriów Ukrainy. O tym chodzi w śledztwie rosyjskiego wydania „Projektu”, które zostało przedrukowane przez portal praw człowieka „Zmieniać».
Milskaya uczestniczy w porwaniach z pomocą organizacji „National Monitoring Center for Assistance to Missing and Injured Children”, którą prowadzi. Oficjalnie ośrodek i rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podpisały dokument o współpracy – podpis męża Milskiej i jej samej.
Według śledztwa wolontariusze ośrodka w ubiegłym roku spotkali pociągi z uprowadzonymi dziećmi z Chersonia w okupowanym Dzhankoy, a wkrótce – w rosyjskim mieście Anapa. Informacje te nie były tajne, ale wcześniej nie było wiadomo, kim była Milskaya, ponieważ jej powiązania z szefem rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych były tajne.
Ponadto Centrum Milskaya może być zaangażowane w usuwanie dzieci z obozu dla uchodźców Romashka w regionie Rostov w Rosji. W jednym ze zdjęć zamieszczonych przez kobietę dziennikarze zidentyfikowali dzieci z donieckiego sierocińca nr 1.
«Wśród dzieci jest dziewczynka o imieniu Diana. Teraz wraz z dwiema siostrami i bratem została zabrana półtora tysiąca kilometrów dalej, do baszkirskiego miasta Uchali„, – stwierdzono w materiale.
Dziennikarzom udało się również znaleźć kwestionariusze czwórki wyżej wymienionych dzieci w specjalnej bazie danych do adopcji. ZMINA już powiedziała, jak rosyjskie władze starają się jak najszybciej przekazać dzieci rosyjskim rodzinom. Za pomoc w porwanych obywatelach Rosji otrzymują pieniądze w formie „wsparcia społecznego”.
Ponadto Milskaya i jej mąż, który przed objęciem stanowiska ministra był ochroniarzem Putina, są zaangażowani w militaryzację dzieci. „Edukacja” jest przeznaczona przede wszystkim dla uczniów w wieku 14-18 lat, a także Rosjan, którzy dobrowolnie mobilizują się do wojny przeciwko Ukrainie. W ten sposób Milskaya i jej mąż uzyskali dostęp do miliardów budżetowych.
Przypomnimy, Unijka Komisarz do spraw praw dziecka Maria Lwowa-Biełowa, podejrzana przez Międzynarodowy Trybunał Karny w deportacjach dzieci z Ukrainy, oświadczyła, że Rosjanie zabrali do swojego kraju 4,8 mln Ukraińców, z czego 700 tysięcy to dzieci.