Organizacje ochotnicze pod pozorem pomocy uczestnikom tak zwanej „specjalnej operacji wojskowej” (tak Rosja nazywa wojnę na dużą skalę przeciwko Ukrainie), aktywnie przekazywały fundusze ukraińskiej jednostce „Azow” i „Rosyjskiemu Korpusowi Ochotniczemu”, która w tym roku przeprowadziła kilka nalotów w regionie Biełgorod Federacji Rosyjskiej. Jest to zgłaszane przez stronę „Respublica».
Jak się okazało, wielu rosyjskich ochotników ze społeczności: „Wolontariusze zwycięstwa”, „Auto Valhala”, „Strona ochotnika Egora Iwanowa”, „Tambow nie łamie własnego” i inni, nieświadomie pomogli ukraińskiej armii. W ciągu 6 miesięcy pracy funduszy wolontariuszy wszystkie zebrane fundusze trafiły na konta „Azowa”, ale Rosjanie dowiedzieli się dopiero teraz. Podobno za sześć miesięcy pracy ukraińskich hakerów obywatele rosyjscy przekazali ponad 57 mln (prawie 22 mln hrywien – red.) tylko dla obrońców Azowa
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął już postępowanie karne za ułatwianie działalności terrorystycznej przeciwko 10 obywatelom Federacji Rosyjskiej i 2 obywatelom Ukrainy. Jednocześnie przedstawiciele fundacji wolontariuszy twierdzą, że strony internetowe ich fundacji zostały zhakowane przez nieznanych hakerów, a dane zostały zastąpione w formularzach transferu pomocy finansowej. Tak więc przez 6 miesięcy wszystkie transfery Rosjan trafiały na konta ukraińskich obrońców.
Ponadto niektóre organizacje ochotnicze Federacji Rosyjskiej, które zostały zdemaskowane przez rosyjskie organy ścigania, zostały utworzone z wyprzedzeniem przez proukraińskich obywateli i pod pozorem pomocy uczestnikom tzw. SWO zbierały fundusze dla ukraińskich obrońców.