Wojna w Ukrainie
wtorek, 30 września, 2025
No Result
View All Result
Wojna w Ukrainie
No Result
View All Result
Wojna w Ukrainie
No Result
View All Result

Sojusznicy, ale nie frytkownice

4 sierpnia, 2023
Союзники, але не фраєри

„Jesteśmy sojusznikami, ale nie frytkownicami. Państwo ukraińskie powinno o tym wiedzieć, powinni to wiedzieć ukraińscy politycy” – tak ostrymi słowami zareagował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek na wezwanie ambasadora RP w Kijowie do MSZ Ukrainy. Ukraińska młodzież i większość ukraińskich polityków użyłaby w tym kontekście słowa „frytkownica”, a nie (), A bardziej charakterystyczne dla nich jest teraz słowo „”. Co więc dokładnie rozzłościło polskiego ministra, nawet jeśli uciekał się do tak niezbyt dyplomatycznego słownictwa?

Sama potyczka słowna rozpoczęła się od wypowiedzi szefa biura polityki międzynarodowej w administracji prezydenta RP Marcina Przydacza. W wywiadzie dla kanału telewizyjnego TVP1 mówił o możliwym przedłużeniu zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy. Komentując sprzeciw Kijowa wobec takiego kroku, Przydacz powiedział: „Najważniejszą rzeczą jest ochrona interesów polskiego rolnika (…) Ukraina otrzymała duże wsparcie od Polski, byłoby miło, gdyby zaczęła oceniać rolę, jaką Polska odegrała dla Ukrainy w ostatnich miesiącach i latach.

To właśnie to oświadczenie doprowadziło do wezwania polskiego ambasadora do MSZ Ukrainy. W związku z tym MSZ wydało oświadczenie swojego rzecznika Olega Nikolenki:

„1 sierpnia Ambasador RP w Ukrainie Bartosz Cichocki został zaproszony do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy w związku z wypowiedziami Ministra Kancelarii Prezydenta RP, Szefa Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza. Podczas spotkania podkreślono, że wypowiedzi o rzekomej niewdzięczności Ukraińców za pomoc Polsce nie odpowiadają rzeczywistości i są niedopuszczalne. Jesteśmy przekonani, że przyjaźń ukraińsko-polska jest znacznie głębsza niż polityczny oportunizm. Polityka nie powinna kwestionować wzajemnego zrozumienia i siły relacji między naszymi narodami. Żadne oświadczenia nie powstrzymają nas od wspólnej walki o pokój i budowania wspólnej europejskiej przyszłości.

Polskie MSZ nie pozostało zadłużone i wezwało ambasadora Ukrainy Wasyla Zwarycza. „MSZ informuje, że ambasador Ukrainy w Polsce został zaproszony do rezydencji MSZ w związku z wypowiedziami przedstawicieli ukraińskich władz” – czytamy w oświadczeniu polskiego MSZ.

Do sporu włączyła się również Kancelaria Prezydenta Ukrainy. „Kategorycznie odrzucamy próby niektórych polskich polityków narzucenia polskiemu społeczeństwu bezpodstawnej opinii, że Ukraina nie docenia pomocy z Polski. Jest to oczywiście gra dla własnych oportunistycznych interesów, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Manipulacja” – powiedział zastępca szefa kancelarii prezydenta Andrij Sybiha.

Do całego sporu doszedł fakt, że odbył się on 1 sierpnia, w dniu, w którym Polacy obchodzili 79. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość, nie omieszkał przypomnieć: „Wezwanie polskiego ambasadora do MSZ to gra z ogniem, a zwłaszcza 1 sierpnia jest po prostu bezczelnością i nie może pozostać bez podobnej odpowiedzi. Wróg, którego Ukraina powinna szukać na wschodzie, a właściwie nie ma potrzeby go szukać, jest tam i wydaje się, że został zapomniany…” – napisał w Świergot.

Polski premier Mateusz Morawiecki również zarzucił Kijowowi, wskazując jednocześnie na priorytet polskich interesów narodowych: „Wezwanie polskiego ambasadora – przedstawiciela kraju, który jako jedyny pozostał w Kijowie w dniu rosyjskiej inwazji w Ukrainę – do ukraińskiego MSZ nie powinno było mieć miejsca. W polityce międzynarodowej, w kontekście toczącej się wojny i biorąc pod uwagę ogromne wsparcie, jakiego Polska udzieliła Ukrainie, takie błędy nie powinny się zdarzyć. Zawsze będziemy bronić dobrego imienia Polski, jej bezpieczeństwa, a interesy żadnego innego kraju nigdy nie przeważą nad interesami Rzeczypospolitej”.

Możesz pisać i pisać o tym absurdalnym argumencie. Ale to nie ona rządzi. O wiele ważniejsze są przyczyny, które go zrodziły i okoliczności, które go zapłodniły. Powodem był więc wspomniany już przez Warszawę zakaz importu ukraińskiego zboża. Krótko przypomnij historię problemu. W kwietniu Polska i cztery inne kraje Europy Wschodniej (Bułgaria, Węgry, Rumunia i Słowacja) wprowadziły zakaz importu zboża z Ukrainy. Uzgodnili tę kwestię z Brukselą. Początkowo zakaz miał obowiązywać do czerwca. Następnie, za zgodą UE, został przedłużony do 15 września. Teraz kraje te zwracają się do Unii Europejskiej o przedłużenie zakazu co najmniej do końca roku.

Co więcej, Warszawa już oświadczyła, że przy ewentualnej decyzji Brukseli zakaz importu ukraińskiego zboża do kraju pozostanie.

Oczywiste jest, że takie sformułowanie pytania w ogóle nie mogło zadowolić Kijowa. Ukraina złożyła więc skargę do Komisji Europejskiej. To właśnie ta skarga sprowokowała powyższeJawa Przydacza „niewdzięczności”.

Dlaczego Warszawa zareagowała tak nerwowo? Przede wszystkim dlatego, że kraj jest teraz w stanie wyborczej gorączki. W październiku mają się odbyć wybory do Sejmu i Senatu RP. I w takim czasie rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość w żadnym wypadku nie powinna stracić poparcia tak znaczącego elektoratu jak chłopstwo. A temu ostatniemu nie podoba się perspektywa pozyskania ukraińskiego zboża na polskie rynki zamiast jego ziarna. Dlatego władze są gotowe w tym przypadku nawet naruszyć normy europejskie, jeśli Bruksela nie pozwoli na przedłużenie zakazu importu.

Nerwowości polskich polityków dodawały także prowokacje ze strony Białorusi. Początkowo miejscowy dyktator Aleksander Łukaszenka „żartował”, że najemnicy z PMC „Wagner” jadą „na wycieczkę do Warszawy i Rzeszowa”. Następnie stu „wagnerowców” poszło w kierunku korytarza Suwalskiego, który znajduje się na granicy polsko-litewskiej. A wisienką na torcie był lot w przestrzeń powietrzną Polski trzech białoruskich śmigłowców wojskowych. Warszawa była wtedy tak zdezorientowana, że nie wiedziała, jak zareagować. Początkowo polskie władze starały się w ogóle nie uznawać naruszeń przestrzeni powietrznej. Ostatecznie, pod presją doniesień medialnych, przyznała, demonstrując swoją niezdolność do odpowiedniej ochrony granicy. A potem Ukraińcy z jego „niewdzięcznością”.

Oczywiście źle, że Warszawa to robi i ani białoruskie prowokacje, ani bliskość wyborów tego nie usprawiedliwiają. Kolejne pytanie: czy Kijów musiał organizować głośne zabiegi w tej sprawie? Zdecydowanie nie. Można było ograniczyć się do rozmów telefonicznych, rozmów w kuluarach. Dlaczego nie było jasne, dlaczego konieczne było wezwanie ambasadora, aby wygłosić publiczne oświadczenia.

Tym samym Ukraina po raz kolejny spotkała się z oskarżeniami o niewdzięczność ze strony jednego z naszych najbardziej przychylnych partnerów. Wcześniej podobne oskarżenia napływały już z Waszyngtonu i Londynu. I zareagowali na nie, szczerze mówiąc, nie w najbardziej szlachetny sposób.

I nadal dobrze, że kolejna okrągła rocznica „tragedii wołyńskiej” minęła, zaskakująco, spokojnie. Bo np. w lipcu 2013 r. polscy politycy i osoby publiczne wygłosili wiele ukraińskich wypowiedzi, oskarżając Ukraińców o okrucieństwa i ludobójstwo. W tym roku, na tle wojny, na tle okrucieństw popełnionych przez rosyjskie siły okupacyjne w Ukrainie, zdecydowano się oczywiście po stronie polskiej złagodzić retorykę.

Dobrze, że Kijów w końcu zrozumiał, że trzeba się uspokoić i zareagować jak przystało na dobrych przyjaciół. A o północy 2 sierpnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski opublikował na Twitterze oświadczenie o pojednaniu.

„Ukraina walczy o swoją wolność i całą Europę i jesteśmy wdzięczni każdemu narodowi, który pomaga. Bardzo doceniamy historyczne wsparcie Polski, która wraz z nami stała się prawdziwą tarczą Europy – od morza do morza. I nie może być pęknięcia w tej tarczy. Nie pozwolimy, aby jakiekolwiek momenty polityczne zepsuły stosunki między narodem ukraińskim i polskim, a emocje zdecydowanie powinny ostygnąć. Wolność i dobro naszych narodów, wartości naszej Europy i zwycięstwo nad wspólnym wrogiem Rosji są przede wszystkim” – powiedział Zełenski.

Następnie inicjatywę prezydenta poparł sekretarz RBNiO Ołeksij Daniłow, który przypomniał, że pierwsza partia broni „po inwazji rosyjskiego państwa terrorystycznego 24 lutego 2022 r. potrzebne nam moździerze przekazała nam Polska”. „Polska i Ukraina są zjednoczone w unii niezwyciężonych! Dziękujemy za każdą złotówkę, muszlę czy dobre słowo i za każdą kobietę i dziecko, które Polacy chronili w swoich domach w najstraszniejszych momentach naszej historii. Łączy nas wspólna europejska historia, miliony rodzinnych i przyjacielskich więzi oraz jeden cel – zniszczenie moskiewskiego potwora, który wkroczył w naszą i waszą wolność” – powiedział Daniłow.

Miejmy nadzieję, że podobne wypowiedzi zostaną wypowiedziane po stronie polskiej, zmierzające do rozwiązania tego bezsensownego konfliktu. Ponieważ w końcu jesteśmy naprawdę „sojusznikami, a nie frytkownicami”.

Tematy: AktualnościEksport zbożaLubko PetrenkoMateusz MorawieckiOłeksij DaniłowPolskapomoc wojskowa dla UkrainyStosunki ukraińsko-polskieWojna rosyjsko-ukraińskaWołodymyr Zełenskizboże

NA TEMAT

Україна отримала від Великої Британії понад 860 млн євро на військове обладнання

Ukraina otrzymała od Wielkiej Brytanii ponad 860 mln euro na sprzęt wojskowy

14 kwietnia, 2025
Поліція та СБУ встановили підлітків, що слухали російський гімн у Києві

Policja i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zidentyfikowały nastolatków słuchających rosyjskiego hymnu w Kijowie

14 kwietnia, 2025
Розвідка підтвердила систематичне застосовання росіянами хімічної зброї проти Сил оборони

Wywiad potwierdził systematyczne stosowanie przez Rosjan broni chemicznej przeciwko Siłom Obronnym

14 kwietnia, 2025
Голова Сумської ОВА визнав нагородження військових у день атаки на місто

Szef sumskiej obwodowej administracji wojskowej uznał odznaczenie wojskowe w dniu ataku na miasto

14 kwietnia, 2025
Україна – не Росія? Історія зі скандалом навколо удару по Сумах має стати уроком для українців

Czy Ukraina to nie Rosja? Historia skandalu wokół ataku na Sumy powinna być lekcją dla Ukraińców

14 kwietnia, 2025
Китайські полонені розповіли про службу в російських підрозділах

Chińscy jeńcy opowiadali o służbie w rosyjskich jednostkach

14 kwietnia, 2025

RSS Kronika války v Ukrajině 🇨🇿

  • Ukrajina obdržela od Spojeného království více než 860 milionů eur na vojenské vybavení
  • Policie a bezpečnostní služba Ukrajiny identifikovala teenagery, kteří v Kyjevě poslouchali ruskou hymnu
  • Rozvědka potvrdila systematické používání chemických zbraní Rusy proti obranným silám

RSS Kronika vojny v Ukrajine 🇸🇰

  • Ukrajina dostala od Spojeného kráľovstva viac ako 860 miliónov EUR na vojenské vybavenie
  • Polícia a bezpečnostná služba Ukrajiny identifikovali tínedžerov počúvajúcich ruskú hymnu v Kyjeve
  • Spravodajské služby potvrdili systematické používanie chemických zbraní Rusmi proti obranným silám

RSS Kronika vojne v Ukrajini 🇸🇮

  • Wojna w Ukrainie

Strona ruwar.org to agregator wiadomości stworzony przez ukraińskich aktywistów na temat wojny w Ukrainie z wiarygodnych źródeł. Tekst wiadomości jest automatycznie tłumaczony z języka ukraińskiego.

No Result
View All Result
  • Válka v Ukrajině (CZ) 🇨🇿
  • Vojna v Ukrajine (SK) 🇸🇰
  • Vojna v Ukrajini (SI) 🇸🇮
  • Rat u Ukrajini (HR) 🇭🇷
  • Rat u Ukrajini (RS) 🇷🇸
  • Война в Украйна (BG) 🇧🇬
  • Украинадағы соғыс (KZ) 🇰🇿

Strona ruwar.org to agregator wiadomości stworzony przez ukraińskich aktywistów na temat wojny w Ukrainie z wiarygodnych źródeł. Tekst wiadomości jest automatycznie tłumaczony z języka ukraińskiego.