Rosyjskie wojsko zorganizowało prowokacje w Kachowce, aby zidentyfikować mieszkańców, którzy pomagają Siłom Zbrojnym Ukrainy. O tym 2 sierpnia Zgłoszone Burmistrz Melitopola Iwan Fiodorow.
Doniesiono, że prowokacje składały się z trzech etapów. Początkowo rozpowszechniano dezinformację o „wycofaniu wojsk”. Następnie okupanci wyłączyli komunikację komórkową i Internet. Sprowadzili też swoje pojazdy na ulice, by rzekomo potwierdzić informację o odejściu wojska.
Iwan Fiodorow powiedział, że w tym czasie okupanci wypuścili na ulice specjalne pojazdy z radiolokalizatorami, które miały wykrywać transmisję informacji od lokalnych mieszkańców o wycofaniu wojsk.
„Każdy chce znaleźć partyzantów. Nie zrozumieją, że południe to Ukraina. Dlatego w każdej osadzie jest więcej uczestników oporu, niż okupanci mogą sobie wyobrazić. Ale na pewno nie zostaną wykryte przez tanie prowokacje” – powiedział Iwan Fiodorow. Zaapelował też do mieszkańców okupowanych terytoriów o ostrożność i ratowanie życia.
Wcześniej informowano, że w tymczasowo okupowanej Nowej Kachowce wojska rosyjskie masowo eksmitują obywateli z ich własnych domów, które znajdują się wzdłuż brzegu Dniepru. Zamiast tego ich domy są okupowane przez jednostki armii rosyjskiej. Według wstępnych informacji w Nowej Kachowce i Kachowce Rosjanie wyłączyli komunikację komórkową i przewodowe kablowe połączenia internetowe.