Siły Morskie Sił Zbrojnych Ukrainy nie biorą udziału w ataku dronów na okręty rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, które mogą być zaangażowane w blokadę zboża po wycofaniu się Rosji z umowy zbożowej. Modele łodzi bezzałogowych, o których ataku poinformowało rosyjskie Ministerstwo Obrony, nie są w służbie ukraińskiej armii. Zgłoszone W środę, 2 sierpnia, rzecznik ukraińskiej marynarki wojennej Dmytro Pletenczuk powiedział Radiu Swoboda.
Dzień wcześniej, 1 sierpnia, rosyjskie Ministerstwo Obrony oskarżyło Ukrainę o atakowanie łodzi kamikaze na statkach Siergieja Kotow i Wasilija Bykowa. Atak rzekomo miał miejsce w południowo-zachodniej części Morza Czarnego, gdzie statki patrolowały wody, prawdopodobnie w celu uniemożliwienia przepływu statków handlujących zbożem.
„Takie drony nie są w służbie marynarki wojennej. To po pierwsze. Po drugie, marynarka wojenna nie ma nic wspólnego z incydentem, który rzekomo miał miejsce.– powiedział Pletenczuk.
Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony atak dronów nie powiódł się, a łodzie zostały zniszczone. Jednocześnie gazeta Babel, powołując się na własne źródła w sektorze bezpieczeństwa i obrony Zgłoszoneże Rosjanie, którzy byli na jednym z tych statków, poprosili o ewakuację rannych marynarzy. Według publikacji może to wskazywać, że jeden ze statków został uszkodzony.
„W ewakuacji brały udział śmigłowce Ka-29, którym nakazano dostarczyć ciała zabitych i rannych na terytorium Czarnomorskiej Wyższej Wojskowej Szkoły Marynarki Wojennej w Sewastopolu”– powiedział Babel.
Publikacja opublikowała również przechwyconą rozmowę między załogami śmigłowców, która odnosi się do co najmniej jednego zabitego rosyjskiego żołnierza i pięciu innych rannych w wyniku ataku. Doniesiono również, że wśród zaatakowanych statków może znajdować się kontenerowiec Sparta-IV, który przewoził broń z Syrii. Podczas przechwytywania Rosjanie omawiają potrzebę obecności straży granicznej do odprawy celnej ładunku, ale nie precyzują, który. Przypuszczalnie ładunek może być dokładnie towarem ze Sparty-IV.
Według źródła publikacji, pomimo oświadczeń Rosjan, że kontenerowiec jest cywilny, ma broń dużego kalibru, a także kontyngent wojskowy. Jest to rażące naruszenie prawa międzynarodowego i skutecznie czyni statek celem wojskowym.
Nawiasem mówiąc, to statki „Sergey Kotov” i „Vasiliy Bykov” były na Morzu Czarnym, gdzie przeszły pierwsze statki z Izraela, Turcji, Grecji i Gruzji, którym udało się przełamać blokadę zboża Rosji. Statki znajdowały się 340 km na północny zachód od tymczasowo okupowanego krymskiego miasta Sewastopol i rzekomo były zaangażowane w blokadę zboża nałożoną przez Rosję po wycofaniu się z umowy zbożowej 17 lipca.
Pomimo blokady pierwszy statek przełamał rosyjską blokadę zboża i 31 lipca wpłynął na ukraińskie wody Dunaju. Za nim do ukraińskich portów wpłynęły trzy kolejne statki. Wszyscy podążali prostą drogą. Cywilne okręty eskortowane były przez natowski samolot przeciwokrętowy P8, a rozpoznanie przez bezzałogowiec Forte12 RQ-4.