Szef Głównego Zarządu Wywiadu Kyryło Budanow mówił o szczegółach operacji z rosyjskim śmigłowcem Mi-8. Potwierdził, że rosyjski pilot został zwerbowany przez ukraiński wywiad. Budanov powiedział to w wywiad Radio Swoboda.
„Udało nam się znaleźć odpowiednie podejście do człowieka, stworzyć warunki do niezauważenia całej rodziny, aby mógł wyprzedzić ten statek z załogą, która nie wiedziała, co się dzieje. Kiedy zorientowali się, gdzie siedzą, próbowali uciec. Niestety, zostały zniszczone. Chciałbym [взяти] żyjemy, ale mamy to, co mamy” – powiedział Budanow.
Szef Głównego Zarządu Wywiadu dodał, że śmigłowiec jest obecnie w Kijowie. I będzie można zobaczyć statek i porozmawiać z rosyjskim pilotem po publikacji „oficjalnego kina” 7 września. Jednocześnie Budanow nie powiedział nic o motywacji Rosjanina.
„Pilot czuje się świetnie, wszystko jest w porządku. Ma dwie opcje, ale skłania się ku temu, by tu być [в Україні]”, dodał.
Budanow powiedział, że taka operacja, która została przeprowadzona przez jego departament, jest „pierwszą udaną w historii Ukrainy i ma nadzieję, że takie operacje mogą być teraz skalowane”.
Przypomnijmy, w przeddzień okazało się, że śmigłowiec Mi-8 rosyjskich sił zbrojnych znalazł się w Ukrainie w wyniku specjalnej operacji Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Pokład latał między dwiema bazami lotniczymi i transportował części do myśliwców Su-27, Su-30 SM. Wraz z pilotem na pokładzie było dwóch członków załogi, którzy nie wiedzieli, gdzie właściwie leci helikopter. Mi-8 wylądował w obwodzie charkowskim. W wyniku operacji specjalnej dwóch członków załogi zostało wyeliminowanych. Pilot pozostał w Ukrainie, jego rodzina została wcześniej zabrana w Ukrainę. Mi-8 pozostał w Ukrainie i części dla myśliwców.