W elektrociepłowni Kurachowska w obwodzie donieckim, gdzie 7 lipca zawalił się warsztat, trzy osoby zostały ranne, a trzy zmarły. W szczególności pod gruzami znaleziono ciała dwóch zaginionych pracowników, którzy do tej pory uważani byli za zaginionych. Zgłoszone w poniedziałek, 10 lipca, Departament Energii.
Wieczorem 7 lipca zawalił się dach kotła i turbinowni w Kurachowskiej TPP, z powodu którego personel awaryjnie wyłączył bloki energetyczne. Doniecka prokuratura poinformowała, że oprócz dachu zawaliło się także kilka pięter. Na miejscu zdarzenia wiadomo było o jednej zabitej osobie i trzech rannych. W tym czasie dwóch kolejnych pracowników uznano za zaginionych.
Według Ministerstwa Energii pod gruzami znajdowało się laboratorium analiz chemicznych oraz pomieszczenia dyżurnych ślusarzy kotłowni i turbinowni. Z powodu upadku Zmarł asystent laboratorium analiz chemicznych i dwa gąsienice. Spawacz elektryczny i gazowy oraz dwóch ślusarzy trafiło do szpitala z obrażeniami o różnym nasileniu (z otwartym urazem głowy, złamanymi żebrami, siniakami). Również pomoc medyczna została udzielona kobiecie, która była w stanie przedzawałowym.
Według wstępnych danych dach zawalił się w wyniku wcześniejszych ataków państwa agresora na przedsiębiorstwo. W związku z tym funkcjonariusze organów ścigania sprawdzają fakt przyjęcia pracowników do pracy w warunkach awaryjnych.
Rosyjscy zbrodniarze wojenni kilkakrotnie strzelali do Kurachowskiej TPP w obwodzie donieckim. W szczególności ostrzał miał miejsce w październiku 2022 r. i kwietniu 2023 r.