Biały Dom nie zmienił jeszcze zdania na temat możliwości dostarczenia pocisków dalekiego zasięgu ATACMS Siłom Zbrojnym Ukrainy z powodu braku zapasów. O tym Raporty The Washington Post.
Publikacja zauważa, że Pentagon mówi o braku zapasów i że Ukraina tak naprawdę nie potrzebuje rakiet dalekiego zasięgu.
„Pentagon uważa, że Kijów ma inne, pilniejsze potrzeby niż ATACMS i obawia się, że wysłanie Ukrainie wystarczającej ilości broni, aby zmienić sytuację na polu bitwy, poważnie podważy gotowość USA na inne możliwe konflikty” – pisze gazeta.
Dokładna liczba pocisków w Stanach Zjednoczonych nie jest znana, ale dziennikarze piszą, że Lockheed Martin nadal produkuje 500 ATACMS rocznie, ale wszystkie te produkty są przeznaczone do sprzedaży do innych krajów. Jednocześnie dziennikarze są przekonani, że pociski prędzej czy później zostaną przekazane Siłom Zbrojnym Ukrainy.
12 lipca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z prezydentem USA Joe Bidenem powiedział, że decyzja o przekazaniu rakiet ATACMS w Ukrainę nie została podjęta.
Z kolei opuszczając szczyt NATO w Wilnie, prezydent Białego Domu Joe Biden potwierdził, że rozważa przekazanie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu ATACMS.
Taktyczne systemy rakietowe ATACMS to pociski ziemia-ziemia o zasięgu około 300 kilometrów, około cztery razy więcej niż pociski używane przez systemy mobilne HIMARS, które USA zaczęły wysyłać w Ukrainę w zeszłym roku.
Pociski ATACMS są przeznaczone do trafiania w cele punktowe, takie jak stanowiska dowodzenia, wyrzutnie rakiet, obiekty obrony powietrznej, centra łączności, składy paliw i smarów znajdujące się w głębi obrony wroga w każdych warunkach pogodowych, w dowolnym czasie.