Od początku inwazji na pełną skalę Rosja „przyjęła” około 4,8 miliona ludzi w Ukrainie, z których ponad 700 000 to dzieci, zgodnie z raportem rosyjskiej komisarz ds. Praw dziecka Marii Lwowej Biełowej, opublikowanym w poniedziałek, 31 lipca.
Jak pisze „Radio Swoboda„W związku z zawiadomieniem o zbrodniarzu wojennym, większość ukraińskich dzieci przyjechała do Rosji z rodzicami lub innymi krewnymi. Zgodnie z dokumentem Lwowa-Biełowa do Rosji „przyjechało” również około 1,5 tys. uczniów placówek dla sierot lub rodziców pozostawionych bez opieki: 288 dzieci z terytorium kontrolowanego przez grupę „DRL” umieszczono w rodzinach zastępczych w Rosji. Dzieci z terenów kontrolowanych przez grupę „ŁRL”, jak zapewniła Lwów, wróciły do swoich placówek, ale później 92 dzieci umieszczono także w rosyjskich rodzinach.
Tylko od kwietnia do października 2022 r. w rosyjskich rodzinach zastępczych umieszczono 380 „dzieci z Donbasu”, rzekomo pozostawionych bez opieki rodzicielskiej. W listopadzie 2022 r. sierociniec w Oleshky, w obwodzie chersońskim, znalazł się w pobliżu linii frontu, skąd 52 uczniów z poważnymi patologiami zostało deportowanych na okupowany Krym.
Również zbrodniarz wojenny Lwowa-Biełowa twierdzi, że późnym latem – jesienią 2022 r., Ze względu na sytuację na linii frontu, rodzice z Chersonia, Zaporoża, Charkowa i innych terytoriów rzekomo dobrowolnie wysłali swoje dzieci na spoczynek, w tym w celu ochrony przed działaniami wojennymi. Wraz z osobami towarzyszącymi, w imieniu rodziców, zostali przyjęci przez sanatoria i organizacje rekreacyjne i rehabilitacyjne Krymu i Terytorium Krasnodarskiego.
Według ukraińskich władz oficjalnie wiadomo, że prawie 20 000 dzieci zostało deportowanych z okupowanych terytoriów przez Rosję. Są to tylko te przypadki, które zostały oficjalnie zarejestrowane – gdy rodzic, opiekun lub świadek deportacji dziecka zgłosił to do Narodowego Biura Informacyjnego Ukrainy. Ukraińscy obrońcy praw człowieka twierdzą, że są „setki tysięcy” dzieci przymusowo przesiedlonych z Ukrainy. Większość została zabrana z obwodów Mariupol, Chersoń, Charków i Kijów. Aby pomieścić dzieci z Ukrainy, władze rosyjskie korzystały z około 100 instytucji. Sierocińce i szkoły z internatem w wielu regionach Rosji są przepełnione. Z tego powodu deportowane dzieci starają się jak najszybciej umieścić w rodzinach. Wymagania władz opiekuńczych wobec potencjalnych rodziców adopcyjnych stały się łagodniejsze. Wyjaśnia to fakt, że procedura uznawania ukraińskich dzieci za „pozostawione bez opieki rodzicielskiej” jest niezwykle uproszczona, a poszukiwanie dzieci w Rosji jest skomplikowane dla ich rodziców i opiekunów.
Należy zauważyć, że deportacja ukraińskich dzieci do Rosji jest zbrodnią wojenną. W związku z podejrzeniem popełnienia tej zbrodni Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakazy aresztowania rosyjskiego dyktatora i zbrodniarza wojennego Władimira Putina oraz Komisarz ds. Praw Dzieci Marii Lwowej-Biełowej. Do tej pory w Ukrainę zawróciło tylko 386 dzieci.
Białoruś pomaga również w deportacji ukraińskich dzieci do Rosji, na co powoływała się białoruska opozycja, która już je skierowała do Międzynarodowego Trybunału Karnego. W taką deportację zaangażowany był również Białoruski Czerwony Krzyż, jak stwierdził jego szef.