W jednym ze szpitali w rejonie sołomieńskim zmarł żołnierz, który był leczony w placówce medycznej po tym, jak został ranny na froncie. Policja wszczęła sprawę zabójstwa z premedytacją i niewłaściwego wykonywania obowiązków przez lekarzy, a znajomi i towarzysze zmarłego twierdzą, że zmarł z powodu pobicia i zaniedbań lekarzy.
19 lipca służba prasowa kijowskiej milicji poinformowała, że 17 lipca 31-letni żołnierz zmarł w szpitalu w obwodzie sołomańskim w Kijowie. Był leczony w placówce medycznej od 30 czerwca po tym, jak został ranny na froncie.
„16 lipca, około północy, przyjaciel zmarłego, który przechodził z nim leczenie na tym samym oddziale, znalazł swojego brata na ulicy na terenie szpitala w pobudzonym i nieodpowiednim stanie. Poinformował pracowników ochrony miejskiej placówki medycznej”., – mówi w Komunikat Policja.
Strażnicy miejscy i lekarze zabrali wojsko na oddział, a później został przeniesiony na intensywną terapię. Następnego dnia, 17 lipca, zmarł. Na miejsce zdarzenia wezwano policję, śledczy
Przesłuchali lekarzy, ochroniarzy, przechwycili wideo z kamer monitoringu i zbadali schron przeciwbombowy, który odwiedził wieczorem żołnierz.
Po śmierci funkcjonariusze organów ścigania wszczęli dwa postępowania karne: na podstawie art. 1. 115 (zabójstwo z premedytacją) kodeksu karnego i część 1 art. 140 (nienależyte wykonywanie obowiązków zawodowych przez pracownika medycznego lub farmaceutycznego) kodeksu karnego. Trwa badanie kryminalistyczne.
Policja nie ujawnia danych osobowych zmarłego, ale jego znajomi w sieciach społecznościowych poinformowali, że chodzi o żołnierza 95 Brygady Lotnictwa Szturmowego Vadim ze znakiem wywoławczym „Fizruk”, który służył jako ochotnik. Zmarł w Kijowskim Miejskim Szpitalu Klinicznym nr 4.
„Przez cztery godziny leżał i umierał na ulicy i nikt nie zrobił nic, aby mu pomóc! Jego szwagier, bezskutecznie namawiając pracowników szpitala do wykonywania swoich obowiązków, został zmuszony do wezwania karetki pogotowia jadącej z innej placówki medycznej. I dopiero wtedy Vadym został przywieziony na teren tego samego szpitala, gdzie zamiast umieścić go na oddziale intensywnej terapii, przywiązali go do łóżka., – Zgłoszone Przyjaciółka Vadima, Alina Itseleva.
Szwagier zmarłego Dariusa Ziyade
Roszczeńże Vadim został pobity przez strażników szpitalnych i miał ślady przemocy na ciele. Opublikował też zdjęcia, których na ciele zmarłego widoczne są liczne siniaki.