Prezydent Rosji Władimir Putin od czasu zamachu stanu stara się uzyskać większą lojalność sił bezpieczeństwa, aby utrzymać władzę. O tym Zapisuje The New York Times.
Według publikacji nie ma potwierdzenia aresztowania osób zaangażowanych w bunt lub osób bliskich Prigożynowi. Kontrastuje to ostro z konsekwencjami próby zamachu stanu w Turcji w 2016 r., kiedy w ciągu sześciu miesięcy aresztowano około 40 tys. osób. Osób.
Doniesienia o losie generała Siergieja Surowikina, który jest uważany za bliskiego Prigożynowi, były spekulacjami. Niektórzy, w tym urzędnicy amerykańscy, zeznali, że mógł zostać zatrzymany lub aresztowany. Jednocześnie pojawiły się zarzuty, że Surowikin zostanie „wkrótce zwolniony”, jeśli w ogóle.
„Aresztowanie generałów wprowadziłoby chaos w armii”, powiedziało źródło NYT, które „zna Putina od dziesięcioleci”. Mówił pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ obawiał się reperkusji za omawianie delikatnych kwestii.
Pozorna ostrożność była kolejnym dowodem na to, że Putin, pomimo przytłaczającego gniewu z powodu tego, co nazywa „zdradą” Prigożyna, sięga po swój zwykły zestaw narzędzi, aby utrzymać władzę. W szczególności Putin podnosi pensje dla żołnierzy i sił bezpieczeństwa. Ponadto, według NYT, obiecał dostarczyć więcej broni jednemu z najbardziej lojalnych przywódców swojej służby bezpieczeństwa – szefowi rosyjskiej Gwardii Wiktorowi Zołotowowi.
Jednocześnie danie wojsku i służbom bezpieczeństwa jeszcze więcej pieniędzy i władzy niesie ze sobą pewne ryzyko. Niektórzy eksperci, z którymi rozmawiała publikacja, sugerują, że inne grupy w nich mogą „ulec pokusie” i wzniecić kolejny bunt, idąc za przykładem Prigogine’a.
Analitycy sugerują również, że nowy „nacisk” Putina na jeszcze większą lojalność sił bezpieczeństwa może wpłynąć na skuteczność Rosji na polu walki. Jeśli lojalność jest ważniejsza niż skuteczność, nie będzie ryzyka, które wiązało się z buntem. Ale nie będzie nadziei na sprawniejsze funkcjonowanie systemu.