niemiecki minister obrony Borys Pistorius potwierdził odmowę rządu niemieckiego dostarczenia Ukrainie pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Taurus, o których Ukraina Zgłoszony pod koniec maja. Powiedział to w kuluarach szczytu NATO w Wilnie, donosi Handelsblatt.
„Jeśli poszczególni partnerzy to zrobią [постачають далекобійні ракети], to ich suwerenna decyzja. Nie zamierzamy zmieniać naszego stanowiska” – powiedział niemiecki minister.
Powiedział również, że nie widzi powodu, by krytykować Niemcy, ponieważ jego kraj, wraz ze Stanami Zjednoczonymi, udziela Ukrainie największej pomocy. „Bez nas obrona powietrzna Ukrainy byłaby w ogóle niemożliwa” – dodał Pistorius.
Jak podano nam nPod koniec maja Ukraina zwróciła się do rządu RFN z prośbą o dostawę pocisków manewrujących Taurus o zasięgu do 500 kilometrów. Wniosek ten poparli również przedstawiciele niemieckiej opozycji.
Przypomnimy, 11 lipca w Wilnie prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił przekazanie Ukrainie rakiet, które pozwolą uderzyć głęboko za linie wroga. Macron nie wymienił konkretnej nazwy broni, ale najprawdopodobniej chodziło o pociski powietrze-ziemia SCALP – te same o nazwie Storm Shadow w Wielkiej Brytanii, ponieważ jest to francusko-brytyjskie osiągnięcie.
Jednocześnie Niemcy 11 lipca ogłosiły dostarczenie Ukrainie dwóch kolejnych przeciwlotniczych systemów rakietowych Patriota.