Gdy tylko język ukraiński otrząsnął się z wieków zakazów, prześladowań i trudności, pojawiło się przed nim nowe zagrożenie. W Dniu Konstytucji, 28 czerwca, prezydent Wołodymyr Zełenski przedłożył Radzie Najwyższej pilny projekt ustawy „O używaniu języka angielskiego w Ukrainie”. Formalnie ustawa ta ma na celu poprawę nauki języka angielskiego. Ale zawiera szereg przepisów, które znacznie zawężają funkcjonowanie Ukrainy. Tworzą również dyskryminujące korzyści w zatrudnianiu do służby cywilnej, łącząc prawo do zajmowania niektórych stanowisk ze znajomością języka angielskiego i zabijają ukraiński przemysł dubbingowy.
Oficjalnie określony cel ustawy jest doskonały: promowanie używania języka angielskiego jako jednego z języków komunikacji międzynarodowej na całej Ukrainie w sferze publicznej życia publicznego. W rzeczywistości, jeśli zostanie przyjęta w takiej formie, z pewnością zaszkodzi procesom ukrainizacji i rusyfikacji Ukrainy. Odzwierciedla stosunek do języka ukraińskiego jako czegoś drugorzędnego, nieprestiżowego i opcjonalnego. Dopiero wcześniej na szczycie piramidy językowej w Ukrainie znajdował się język rosyjski. Teraz częściowo chcą go zastąpić w języku angielskim.
Nikt nie kwestionuje znaczenia i konieczności znajomości języka angielskiego. Ale dlaczego robić to kosztem języka ukraińskiego, sztucznie obniżając jego status i zrównując poprzednie podboje? Czy udało nam się już przezwyciężyć konsekwencje trwającej kilkaset lat rusyfikacji? Czy lekcje z przeszłości zostały tak słabo wyciągnięte, że znaczenie wszechstronnego wsparcia i rozwoju własnego języka jest ponownie poświęcane na rzecz doktryny „języka komunikacji międzyetnicznej”?
<>Pierwszą rzeczą, która zaskakuje w przedłożonej ustawie, są wysokie wymagania dotyczące obowiązkowej znajomości języka angielskiego dla osób ubiegających się o stanowiska publiczne w organach administracji centralnej i samorządu terytorialnego, a także do pracy w policji, prokuraturze, Siłach Zbrojnych Ukrainy, organach podatkowych i celnych. Organy władzy państwowej i samorządu terytorialnego Ukrainy, zgodnie z nową ustawą, będą zobowiązane do uwzględnienia oficjalnych dokumentów obcych państw napisanych w języku angielskim. Ponadto oficjalne odpowiedzi dla cudzoziemców i bezpaństwowców muszą, na ich wniosek, być udzielane w języku angielskim. Służby ratunkowe muszą również odbierać połączenia w języku angielskim, jeśli niektóre osoby nie mówią po ukraińsku.
Trudno sobie wyobrazić, aby urzędnik, policjant czy prokurator ubiegający się o stanowisko w Polsce, Francji, Włoszech czy Hiszpanii był zobowiązany do obowiązkowej znajomości języka angielskiego. Wszystkie kraje europejskie uznają znaczenie języka angielskiego. Jednak tworząc wymagania dla swoich urzędników, pracowników organów ścigania i systemów podatkowych, przede wszystkim wymagają znajomości swojego ojczystego języka narodowego. Gdyby we Francji odmówiono powołania prefekta departamentu z powodu słabej znajomości języka angielskiego, wywołałoby to ogromny skandal. Obowiązkowa znajomość języka angielskiego w UE może być wymagana od pracowników tylko przez niektóre międzynarodowe korporacje prywatne. Ale nie stany, w których angielski nie ma oficjalnego statusu.
Wielką falę publicznego oburzenia wywołała klauzula ustawy znosząca ukraiński dubbing filmów na język angielski. Jeśli ta norma się utrzyma, ukraiński przemysł dubbingowy ulegnie całkowitemu upadkowi. Niektórzy obywatele Ukrainy po prostu wolą oglądać filmy z rosyjskim głosem, niż uczyć się angielskiego. Proces derusyfikacji znów się zatrzyma. A kina przestaną spełniać swoją funkcję „łagodnej ukrainizacji”, bo chodzenie na anglojęzyczne filmy z ukraińskimi napisami jest wątpliwą przyjemnością dla większości społeczeństwa.
Władze malują nam wspaniałą przyszłość, która nadejdzie w Ukrainie po uzyskaniu specjalnego statusu w języku angielskim. Według inicjatorów projektu ustawy znajomość języka angielskiego poszerzy dostęp Ukraińców do miejsc pracy z wyższym wynagrodzeniem i poprawi bezpośrednią komunikację z obcokrajowcami. Będzie również promować integrację ukraińskiego biznesu z gospodarką światową i przyciągać inwestycje zagraniczne. Wszystko to powinno ostatecznie doprowadzić do wzrostu konkurencyjności ukraińskiego biznesu wraz ze wzrostem jakości życia Ukraińców. Perspektywy boomu gospodarczego, o którym fantazjował rząd, są imponujące. Ale w tym świecie wszystko działa trochę inaczej. Znajomość języka angielskiego i jego oficjalnego lub specjalnego statusu nie wystarczy, aby dostać się do elitarnego klubu krajów wysoko rozwiniętych. Wystarczy spojrzeć na polityczną mapę świata, aby zrozumieć tę prostą prawdę.
Istnieje wiele krajów na Ziemi, w których angielski ma oficjalny lub specjalny status. Powodem tego jest historia kolonialna i szczególny wpływ Imperium Brytyjskiego i polityki światowej w minionych stuleciach. Angielski jest językiem urzędowym lub ma określony status w 54 krajach na całym świecie. Te stany obejmują: Belize, Botywana, Kamerun (oficjalny z francuskim), Suazi, Fidżi, Ghana, Indie, Kenia, Kiribati, Lesotho, Liberia, Malawi, Malezja, Malta, Wyspy Marshalla, Mauritius, Sfederowane Stany Mikronezji, Namibia, Nigeria, Pakistan, Palau, Papua Nowa Gwinea, Filipiny, Rwanda, Samoa, Seszele, Sierra Leone, Singapur, Wyspy Salomona, Sri Lanka, Sudan, Republika Południowej Afryki, Sudan Południowy, Tanzania, Gambia, Uganda, Zambia, Zimbabwe i kilka innych krajów. Na przykład angielski jest używany przez około 265 milionów ludzi w Indiach, ponad 100 milionów w Pakistanie i około 60 milionów w Nigerii.
Istnieje również 15 krajów na świecie, w których angielski jest de facto językiem roboczym w rządzie lub edukacji, ale nie jest uznawany de iure za język urzędowy lub główny. Lista tych krajów jest również dość zróżnicowana, obejmuje takie państwa jak Bangladesz, Bahrajn, Erytrea, Etiopia, Izrael, Jordania, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Malezja, Malediwy, Kuwejt, Sri Lanka.
Jeśli podążymy za logiką działań naszych władz, specjalny status języka angielskiego powinien już dawno zapewnić wszystkim tym krajom przyspieszony rozwój gospodarczy, przepływ inwestycji i poważny wzrost dobrobytu ludności. W końcu angielski ma tam oficjalny status od ponad dekady. Jednak prawdziwy obraz jest w większości odwrotny. Używanie języka angielskiego z jakiegoś powodu nie czyniło automatycznie tych państw i społeczeństw sukcesem, bogactwem i dobrobytem.
Większość krajów, które ustanawiają status języka angielskiego jako języka urzędowego (z wyjątkiem Europy i Ameryki), nie należy do listy bogatych i atrakcyjnych dla inwestorów. Wiele z nich zajmuje ostatnie miejsca na liście pod względem rozwoju gospodarczego i cierpi z powodu dominacji korupcji, nieefektywnej pracy instytucji państwowych, przestępczości i ogromnej biedy. Z przykrością stwierdzam, że język angielski nie gwarantuje wejścia do „złotego miliarda” i powszechnego dobrobytu. Jest to tylko narzędzie, które można wykorzystać. Ale bez panaceum i magicznej różdżki. W Nigerii, Pakistanie czy Liberii można mówić po angielsku i nic się nie zmieni. Lub nie możesz mieć żadnego oficjalnego lub specjalnego statusu języka angielskiego, a jednocześnie mieszkać w nowoczesnym bogatym kraju.
Osobliwością ukraińskich władz jest to, że bardzo często unikają trudnych decyzji i zastępują prawdziwą pracę rekwizytami. Aby cud gospodarczy wydarzył się w kraju, konieczne jest podążanie za przykładem „azjatyckich tygrysów” lub innych krajów odnoszących sukcesy. Realizować doświadczenia najlepszych światowych praktyk antykorupcyjnych, a nie szukać specjalnej drogi, która sprowadzi na manowce. Znajomość języka angielskiego może przyczynić się do sukcesu Ukrainy. Ale tylko w połączeniu z narodową polityką ukrainocentryczną, odpowiedzialną elitą polityczną i skutecznymi reformami.