Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w czwartek, 22 czerwca, Ustawa No7459 w sprawie zakazu importu książek z Rosji, Białorusi i tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy. Rada Najwyższa przyjęła projekt ustawy 19 czerwca 2022 roku. Powodem niepodpisania było ostrzeżenie, że ustawa nie jest zgodna z konstytucją i standardami UE w dziedzinie praw człowieka i negatywnie wpłynie na procesy integracji europejskiej Ukrainy. W komentarzu do nas pisarka, współzałożycielka i redaktor naczelna Wydawnictwa Stary Lew Mariana Savka powiedziała, że prawo zakazujące importu i dystrybucji rosyjskich książek jest radykalne, ale konieczne.
„Ta ustawa ma przede wszystkim znaczenie dla bezpieczeństwa naszego kraju. Przede wszystkim jest to ochrona własnego środowiska kulturowego. Książki z Rosji przychodziły do nas i były różnej treści. Prawo jest dość radykalne, ale konieczne w czasie wojny. Moim zdaniem to właśnie ostatecznie kładzie kres wpływom poprzez literaturę rosyjską. Autorzy posiadający rosyjskie paszporty nie mogą być wydawani w Ukrainie. To również jest bardzo ważne. Nie wiem, jak długo potrwa wojna, którą Rosja rozpętała przeciwko Ukrainie, ale społeczeństwo musi walczyć. Nie wiem, jak to będzie w praktyce, zobaczymy. Niektórzy ukraińscy wydawcy nie chcieli podpisać ustawy, ponieważ rosyjscy autorzy nie mogą być już sprzedawani w Ukrainie, ale ogólnie społeczeństwo jest zaangażowane we wspieranie ustawy” – powiedziała Mariana Savka.
Wydawca zaznaczył, że prawo nie będzie miało wpływu na książki z Rosji czy Białorusi, które już są w Ukrainie. Nie dotyczy to również książek wydanych przed 1991 r. Chodzi tylko o import nowych stanowisk w Ukrainę.
„Mieliśmy już eksperyment, kiedy pewne komitety próbowały prowadzić ten rejestr książek, które mogą być importowane w Ukrainę, to znaczy stworzyć „białą listę”. Stał się jednak tak ogromny pod względem liczby zawartych tam pozycji, że ponownie zaczął zagrażać rynkowi ukraińskiemu, który jest jeszcze mniejszy, bo populacja jest mniejsza. Zauważam, że jest to prawie pierwszy przypadek, kiedy cały parlament był zjednoczony w tej decyzji. Było ogromne wsparcie ze strony społeczeństwa i samego prezydenta w swoim post powiedział, że uważa prawo za słuszne” – dodała Mariana Savka.
Przypomnimy, Ukraińcy stworzyli elektroniczną petycję z prośbą do prezydenta natychmiast podpisać ustawę zakazującą importu książek wydawanych w Rosji i na Białorusi w Ukrainę. W środę, 21 czerwca, Wołodymyr Zełenski odpowiedział na petycję i wyjaśnił, że nie podpisuje ustawy z powodu szeregu obaw. W szczególności, mówimy o oznakach niezgodności z Konstytucją Ukrainy. Według prezydenta Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Sprawiedliwości zaleciły zawetowanie ustawy. Po podpisaniu dokumentu przewodniczący przesłał jego tekst do dodatkowej analizy instytucjom UE.