Rosyjscy okupanci zaczęli wracać na pozycje, które zalały po wysadzeniu elektrowni wodnej w Kachowce. Wojska rosyjskie częściowo wracają tam, skąd woda odeszła, o czym świadczy wzmożony ostrzał. Zgłoszone W czwartek, 22 czerwca, rzeczniczka Wspólnego Koordynacyjnego Centrum Prasowego Sił Obrony Południowej Ukrainy Natalia Gumeniuk na antenie telethonu.
Według niej okupanci częściowo wracają na zalane pozycje, aby wznowić ataki na okupowany region Chersoniu. Jednocześnie Rosjanie mają trudności z dotarciem do opuszczonych pozycji.
„Próbują zbliżyć się do tych pozycji, które zostały zalane. Ale nadal ich praca jest skomplikowana, warstwa barier minowo-wybuchowych, które ustawili bezpośrednio na odcięciu wody lewego brzegu, została wysadzona. Znacząco zmienił geografię pól minowych, które dostosowali. A my sami nie jesteśmy pewni, czy powrót na te pozycje będzie bezpieczny”.– powiedziała Natalia Gumeniuk.
Rzeczniczka Południowych Sił Obronnych podkreśliła, że ostrzał stał się już bardziej intensywny, co wskazuje, że Rosjanie częściowo wrócili na swoje pozycje. Rosyjscy technicy zajmujący się materiałami wybuchowymi pracują na miejscach opuszczonych przez okupantów, aby zbadać, czy powrót na te pozycje jest bezpieczny.