Funkcjonariusze SBI zakończyli śledztwo w sprawie funkcjonariusza Państwowej Straży Granicznej, który popełnił wypadek z pięcioma zabitymi podczas przemieszczania się konwoju sprzętu wojskowego w pobliżu Brodów. Sprawa trafiła do sądu, żołnierzowi grozi do 10 lat więzienia. Również funkcjonariusz Państwowej Służby Granicznej zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za niewłaściwą organizację przepływu sprzętu wojskowego.
Jak już informowaliśmy, we wrześniu 2022 r. konwój sprzętu wojskowego jechał autostradą Kijów-Czop koło Brodów. Przejeżdżając przez skrzyżowanie, wojskowy prowadzący transporter opancerzony wjechał w samochód osobowy Volkswagen Caddy. Policja poinformowała, że czterech pasażerów Volkswagena Caddy, w tym 7-letni chłopiec, zginęło na miejscu wypadku.
30 czerwca 2023 r. SBI Zgłoszone, który zakończył dochodzenie przedprocesowe w sprawie tego wypadku i ustalił, że stało się tak, ponieważ wojsko zignorowało czerwone światło. Również funkcjonariusze organów ścigania poinformowali, że w wyniku wypadku zginęło pięć osób, w tym jedno dziecko. Trzy inne osoby zostały ranne.
Transporter opancerzony wjechał w samochód osobowy Volkswagen Caddy – zginęło pięć osób
Żołnierzowi zarzuca się naruszenie zasad prowadzenia lub prowadzenia pojazdu bojowego, specjalnego lub transportowego, które spowodowało uszkodzenie ciała lub śmierć ofiary (art. 415 część 2 kodeksu karnego). Sankcja artykułu przewiduje karę do 10 lat więzienia.
Śledczy stwierdzili również niewłaściwą organizację przepływu sprzętu wojskowego przez szefa służby Zachodniego Regionalnego Wydziału Państwowej Straży Granicznej. Nie zapewnił koordynacji działań patrolu policji wzdłuż trasy przemieszczania sprzętu, a także nie kontrolował działań kierowców samego konwoju.
Urzędnik jest podejrzany o niedbałe podejście do służby wojskowej, popełnione w stanie wojennym (art. 425 część 4 kodeksu karnego). Sankcja artykułu przewiduje karę pozbawienia wolności do 8 lat.