Wśród konsekwencji buntu „wagnerów” dla Ukrainy najważniejsze jest to, że najemnicy Jewgienija Prigożyna nie będą już walczyć przeciwko naszemu państwu. Stwierdził to szef wywiadu obronnego Kyryło Budanov w Komentarze „Ukraińska Prawda”.
Według niego jednodniowy zamach stanu „wagnerowców” skompromitował Federację Rosyjską i spowodował znaczne straty wizerunkowe.
„Otrzymaliśmy kompromis rosyjskiego kierownictwa. Po raz kolejny mit o nieelastyczności rosyjskiego reżimu został zniszczony. Straty zostały zadane wojskowym siłom kosmicznym Federacji Rosyjskiej. PMK „Wagner” już nie będzie brał udziału w działaniach wojennych na terytorium Ukrainy. I to jest najskuteczniejsza jednostka Federacji Rosyjskiej, która była w stanie osiągnąć sukces za wszelką cenę” – powiedział szef Dyrekcji Wywiadu.
Również szef ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanov Uważaże lider PMC „Wagner” Jewgienij Prigożyn został przekonany do powstrzymania zbrojnego powstania, naciskając na swoje „patriotyczne przekonania”.
„Nienawidzę tego przyznać, ale Prigożyn jest patriotą Rosji. Łukaszenko i inni byli w stanie przekonać go, że jego działania rozerwą Rosję na strzępy. Podobna sytuacja może mieć miejsce, jak w 2014 roku, kiedy Janukowycz krzyczał, że jest „prawowity” – wyjaśnił Budanow.
Tak zwane powstanie w Rosji „Wagnerowcy” Rozpoczął wieczorem 23 czerwca po tym, jak armia rosyjska rzekomo uderzyła na ich obozy na tyłach. Po tzw. porozumienia pokojowe, do którego dotarli wieczorem 24 czerwca, „wagnerici” zamienili swoje kolumny w obozy polowe.
New York Times, powołując się na amerykańskich urzędników zaznajomionych z wywiadem, napisał, że rosyjski generał Siergiej Surowikin wiedział z wyprzedzeniem o planach Prigożyna przeprowadzenia zbrojnego zamachu stanu przeciwko rosyjskiemu dowództwu wojskowemu. Teraz władze USA próbują dowiedzieć się, czy Surowikin pomógł zaplanować zamach stanu. Według doniesień medialnych, Surowikina aresztowano po nieudanym zamachu stanu lidera PMC „Wagnera”.