Wojska rosyjskie budują linie obronne za pomocą tak zwanych smoczych zębów na obrzeżach terytorium tymczasowo okupowanego Krymu, ponieważ rozważają możliwość wycofania się w głąb półwyspu. Stwierdziła to wiceminister obrony Hanna Maliar.
W piątek, 9 czerwca, Powiedzianyże Rosjanie budują fortyfikacje w głębi tymczasowo okupowanego terytorium, w pewnej odległości od obecnej linii walki. Według Ministerstwa Obrony Narodowej okupanci instalują „smocze zęby” – żelbetowe konstrukcje służące do wzmocnienia linii obronnej – w kierunku Perekopu.
«Instalacja przeszkód na „zębach smoka” wskazuje, że dowództwo wojskowe Federacji Rosyjskiej rozważa możliwość wycofania się na dalekie granice, w szczególności w głąb tymczasowo okupowanego Krymu„, – powiedział Maliar.
Dodała, że rosyjscy żołnierze na linii kontaktu, za którymi wyposażone są linie obronne, mogą być zagrożeni śmiercią. W takich okolicznościach tylko dobrowolna kapitulacja pozostaje drogą do zbawienia – podkreślił wiceminister obrony Ukrainy.
Konstrukcje żelbetowe „smocze zęby” to kwadratowo-piramidalne fortyfikacje o wysokości 90-120 cm. Po raz pierwszy użyto ich na froncie podczas II wojny światowej w celu wzmocnienia linii obrony. Uważa się, że „zęby smoka” mogą znacznie skomplikować ruch czołgów i zmotoryzowanej piechoty od wroga.