W Zaporożu ukraińskie wojsko uderzyło w kawalkadę samochodów Adama Delimchanowa, który nazywany jest najbliższym sojusznikiem Ramzana Kadyrowa. Pierwszy o tym Zgłoszone dziennikarz i wojskowy Kirill Sazonov.
Według niego ukraiński wywiad szukał nagromadzenia rosyjskiego sprzętu w Zaporożu i natknął się na kawalkadę samochodów na SUV-ie i uderzył w nią artylerią. Wszystkie ciała zostały usunięte na 12 helikopterach. Według Sazonowa w wyniku strajku rzekomo zmarł Delimchanow. W owym że czasie pułkownik Sił Zbrojnych Ukrainy Anatolij Sztefan Powiedzianyże informacja o likwidacji Delimchanowa nie została jeszcze potwierdzona. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy jeszcze oficjalnie nie skomentował doniesień o obrażeniach Delimchanowa.
Rosyjskie media piszą, że Delimchanow został ciężko ranny, ale żyje. W tym samym czasie propagandowy kanał telewizyjny Zvezda kilkakrotnie edytował swoje wiadomości, za każdym razem powołując się na inne źródła. Ramzan Kadyrow napisał na swoim kanale Telegram, że nie może skontaktować się z Delimchanowem i poprosił Główny Zarząd Wywiadu o stwierdzenie, w jakie pozycje uderzyli ukraińscy obrońcy.
Następnie dowódca oddziału Achmatu, Apti Alaudinov, początkowo ironicznie stwierdził, że wszystko jest w porządku z Delikhanovem, nie był nawet w Zaporożu i był „najbardziej żywy”, ale później stwierdził, że na rozkaz Kadyrowa idzie „na miejsce incydentu z Delimchanowem”.
Dowódca 72. brygady rosyjskich sił zbrojnych, Roman Venevitin, który wcześniej został schwytany przez „wagnerów”, powiedział, że współrzędne Delimchanowa i „Kadyrowitów” były najemnikami PMC „Wagner”, rzekomo w zemście na Kadyrowie, który zagroził wyciekiem kompromitujących dowodów na lidera PMC „Wagnera” Jewgienija Prigożyna. Według jego słów, Delimchanow został ciężko ranny.
53-letni Adam Delimchanow jest rosyjskim mężem stanu, zastępcą przewodniczącego rządu Republiki Czeczeńskiej, deputowanym Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej. Podczas pierwszej wojny czeczeńskiej był osobistym kierowcą dowódcy polowego Salmana Radujewa. Wraz z rozpoczęciem drugiej wojny czeczeńskiej w 1999 roku przeszedł na stronę sił rosyjskich. Obrońcy praw człowieka i dziennikarze w Rosji oskarżają Delimchanowa o łamanie praw człowieka.
Delimchanow nazywany jest najbliższym sojusznikiem Ramzana Kadyrowa. Szef Republiki Czeczeńskiej nazwał Delimchanowa „człowiekiem, który może go zmienić”. Według Kadyrowa Delimchanow uczestniczył w oblężeniu Mariupola podczas rosyjskiej inwazji w Ukrainę jako dowódca sił czeczeńskich w walce.