Były szef ukraińskiego wywiadu Walerij Kondratiuk mówił o nalocie dywersyjnym na Krym w 2016 roku, którym osobiście kierował obecny szef Głównego Zarządu Wywiadowczego Kyryło Budanow. Powiedział to w wywiadzie „Radio Swoboda».
Według niego od 2014 roku ukraińskie służby specjalne prowadzą sabotaż na okupowanych terytoriach, a Budanow był agentem, który kierował operacją na Krymie w 2016 roku. Kondratiuk zauważył, że nalot grupy Budanowa był „pierwszym wyzwaniem” dla Rosji, a prezydent Rosji Władimir Putin przerwał nawet wizytę w Azerbejdżanie.
„To była sytuacja jak przed inwazją, Federacja Rosyjska skoncentrowała dużą liczbę śmigłowców na lotnisku w Dzhankoi i istniało zrozumienie, że będą one wykorzystywane do dostarczania żołnierzy na niskich wysokościach, w tym do przechwytywania tamy Kakhovka HPP. Ta grupa musiała stworzyć warunki do wysadzenia lotniska w razie potrzeby” – powiedział były szef wywiadu.
Powiedział, że podczas wykonywania zadania grupa wpadła w zasadzkę, przyjęła bitwę, ale wróciła bez strat.
Zaznaczymy, że według doniesień medialnych ten nalot Miały miejsce w sierpniu 2016 r. W tej sprawie Rosjanie zatrzymali mieszkańca Enerhodaru Jewhena Panowa (zwolnionego w ramach wymiany w 2019 r.) i pochodzącego z obwodu lwowskiego Andrija Zachteja, który został zatrudniony jako kierowca i nie znał celów operacji specjalnej (został zwolniony z rosyjskiego aresztu i wrócił w Ukrainę w czerwcu 2023 r.).