W wyniku rosyjskiej eksplozji elektrowni wodnej Kachowka w regionie Chersoniu ponad 150 ton smaru silnikowego, toksycznego dla lokalnego środowiska, rozlało się do Dniepru. Poinformowała o tym w środę, 6 czerwca, służba prasowa Kancelarii Prezydenta.
Prezydent Wołodymyr Zełenski, który zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony z powodu wybuchu elektrowni wodnej w Kachowce, został poinformowany, że ponad 150 ton oleju silnikowego spadło do wód Dniepru. Ponadto istnieje ryzyko dwukrotnie większego zanieczyszczenia.
„Członkowie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony zostali poinformowani, że co najmniej 150 ton oleju silnikowego dostało się do Dniepru, istnieje ryzyko dalszego wycieku ponad 300 ton”, – poinformowała służba prasowa PO.
Służba prasowa poinformowała, że w strefie powodziowej znajduje się 80 osiedli. W elektrowni jądrowej w Zaporożu, która groziła zamknięciem prac z powodu powodzi, sytuacja jest pod kontrolą. Sam Kakhovka HPP jest całkowicie zniszczony i nie można go przywrócić.
Należy pamiętać, że olej silnikowy rozkłada się przez długi czas, więc umożliwienie mu wejścia do ekosystemu jest surowo zabronione. Smar w glebie i wodzie może prowadzić do śmierci ryb i zwierząt. Sytuację w Kachowce HPP, spowodowaną przez rosyjskich okupantów, minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebę nazwał największą katastrofą spowodowaną przez człowieka w Europie w ostatnich dziesięcioleciach.