Białoruska opozycja zebrała dowody na udział samozwańczego prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w uprowadzaniu ukraińskich dzieci. O tym 12 czerwca na antenie kanału telewizyjnego FREEDOM Powiedziany doradca Switłany Tichanowskiej Franak Viachorka.
Według niego zebrano już zeznania, zdjęcia, nazwiska, a nawet rozkłady jazdy, gdzie są bezpośrednie dowody na udział świty Łukaszenki.
„Oczywiście, Łukaszenka powinien być na tej liście razem z Biełową, razem z Putinem jest odpowiedzialny za eksport ukraińskich sierot, ale także za agresję, za udział w działaniach wojennych przeciwko Ukrainie… Paweł Łatuszko ze wspólnego gabinetu przejściowego zebrał już dane: zeznania, zdjęcia, nazwiska, a nawet harmonogramy, w których są bezpośrednie dowody na udział świty Łukaszenki, a także przedsiębiorstwa Białoruskali, które sprzedaje nawozy potasowe na Zachód” – powiedział Wiaczorka.
Według niego dane te zostaną przekazane Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w najbliższych tygodniach, aby Łukaszenka został włączony jako podejrzany w śledztwo w sprawie wywiezienia ukraińskich dzieci na terytorium Rosji i Białorusi.
Wiachorka uważa, że Łukaszenka zaczyna zdawać sobie sprawę, że ustawił się i ma teraz wszelkie szanse na zasiadanie na ławie oskarżonych w Międzynarodowym Trybunale Karnym.
„Na początku wojny wydawało mu się, że będzie szybkie zwycięstwo i że będzie maszerował ulicami Kijowa z Putinem. Przygotowywano też uroczysty mundur. Ale sprawy nie potoczyły się tak, jak on i Putin planowali. A teraz po prostu nadal odgrywa rolę wasala, marionetki oswojonego pieska Putina. Bo nie ma innego wyjścia. Aby utrzymać się u władzy, potrzebuje stałego wsparcia Putina: politycznego, finansowego, wojskowego. Jak tylko nie będzie wsparcia, cały jego pion władzy natychmiast się rozpadnie” – powiedziała doradczyni Cichanowskiej.
Według niego samozwańczy prezydent Białorusi zdaje sobie sprawę ze swojego realnego poziomu poparcia w kraju, dlatego stale nasila represje i przeprowadza czystki w swoim otoczeniu